13.5 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Rok Donalda Tuska w Brukseli

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Początki urzędowania Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej były trudne. Z jednej strony problemy z językiem angielskim, z drugiej brak obycia na brukselskich salonach. Wreszcie konfrontacja z takimi kryzysami, jak Ukraina, Grecja i jej zadłużenie, uchodźcy, a obecnie terroryzm.

Przez pierwsze tygodnie był Tusk niewidoczny, a kiedy zwołał pierwszy szczyt wielu miało mu za złe, że program spotkania zmieścił na małej kartce. „Zbyt często mówię, co myślę” – stwierdził samokrytycznie Tusk w wywiadzie dla serwisu internetowego „Politico”. Mimo upływu roku od objęcia stanowiska, wielu dyplomatów twierdzi, iż Tusk nie czuje się dobrze na tym miejscu. Kiedy wybuchł kryzys strefy euro, był o kilka kroków za bardziej doświadczonym szefem KE Jeanem-Claude’m Junckerem. Mówiło się nawet, że Juncker próbuje zepchnąć Tuska w cień. Tusk pokazał wreszcie polityczny pazur, kiedy w lipcu br. kanclerz Angela Merkel i premier Grecji Alexis Tsipras, podczas dramatycznego szczytu zadłużeniowego, wynegocjowali porozumienie. Duża w tym była jego zasługa; miał zagrozić, że nikt nie opuści sali obrad, dopóki nie dojdzie do porozumienia. Z dystansem na takie „groźby” patrzy Paweł Kowal, były poseł do europarlamentu. – Dla mnie to było zagranie teatralne, które nie miało wpływu na ostateczną decyzję. Donald Tusk zbyt długo nie wykazywał żadnej inicjatywy w kwestii zadłużenia Grecji. Do dyskusji włączył się stanowczo za późno – twierdzi Paweł Kowal. Zdaniem tego polityka, przewodniczący RE słabo wypadł jako negocjator. – Donald Tusk chciał przenieść do Brukseli zwyczaje z Warszawy, gdzie najwięcej do powiedzenia ma ten, kto wygrywa wybory. W Brukseli liczą się przede wszystkim kompromisy, który uzyskuje się dzięki rozmowom z ludźmi, a tego talentu Tuskowi brakuje – dodaje Kowal. Najbardziej krytycznie oceniana jest postawa szefa RE wobec kryzysu wywołanego napływem uchodźców. Wielu analityków stwierdza, że Tusk mógł zwrócić uwagę niemieckiej kanclerz, iż nacisk na państwa Europy Środkowo-Wschodniej w sprawie przyjęcia stałego mechanizmu podziału uchodźców to zły pomysł.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520