Rodzina mężczyzny, który został zastrzelony przez policję pod Detroit podczas przyjęcia z okazji narodzin dziecka, żąda 10 milionów dolarów odszkodowania.
Pozew sądowy wniesiono w czwartek w imieniu 29-letniego Theoddeusa Graya z Detroit. Stwierdzono w nim, że mężczyzna był nieuzbrojony, a zastrzelony został po tym, jak się poddał. W wątpliwość podaje to Todd Woodcox, szef policji w St. Clair Shores, który stwierdził, że po raz pierwszy słyszy argument o poddaniu się mężczyzny.
Czwartego listopada policja otrzymała zgłoszenie o uzbrojonym mężczyźnie. Szeryf hrabstwa Macomb Anthony Wickersham stwierdził, że Gray miał broń, a decyzja o otwarciu ognia była uzasadniona. Poza Grayem w strzelaninie życie stracił też pies policyjny.
(dr)