Rodzina Stevena Sotloffa, zamordowanego przez dżihadystów dziennikarza z Miami, złożyła w sądzie federalnym w Waszyngtonie pozew przeciwko państwu syryjskiemu. Domaga się 90 milionów dolarów odszkodowania.
Sotloff został porwany w sierpniu 2013 roku, a zabity 2 września 2014. Nagranie z egzekucji obiegło świat. Innego amerykańskiego żurnalistę, Jamesa Foleya, bojownicy z Państwa Islamskiego zabili miesiąc później.
W pozwie bliscy 31-letniego Sotloffa, który współpracował m.in. z magazynami „Time” i „Foreing Policy”, zarzucają rządowi syryjskiemu oraz prezydentowi Baszszarowi al-Asadowi, że zapewniają dżihadystom wsparcie materialne. Syria nie odpowiedziała jak na razie na zarzuty, ale nawet jeśli zostanie uznana za winną, jest mało prawdopodobne, aby wypłaciła odszkodowanie.
Pozew złożyli ojciec, matka i siostra dziennikarza.
(łd)