Liczące zaledwie rok dziecko zmarło po tym, jak zostało postrzelone w twarz w mieście Compton w hrabstwie Los Angeles – poinformowało we wtorek biuro szeryfa.
Dziewczynka znajdowała się w swoim łóżeczku, gdy sprawcy otworzyli ogień w stronę garażu przerobionego na mieszkanie. Świadkowie twierdzą, że padło od dziesięciu do dwunastu strzałów. Widziano dwóch mężczyzn, jak uciekają z miejsca zbrodni.
Gdy dziecko zostało postrzelone, ojciec wziął je w ramiona i wybiegł przed dom, gdzie znaleźli ich funkcjonariusze. Ojca i córkę zabrano do szpitala. Tam stwierdzono później zgon dziewczynki.
Według biura szeryfa strzelanina miała najprawdopodobniej związek z porachunkami gangsterskimi. Napastników jak dotąd nie schwytano.
(hm)