Nie tak świąteczny obiad wyobrażał sobie pan Kamil z Chrzanowa. W filecie z dorsza atlantyckiego zakupionym w supermarkecie Biedronka znalazł pasożyta – nicienia.
W Wielkanoc pan Kamil znalazł niechciany „prezent” na swoim talerzu. Feralną rybę kupił pod koniec marca br. w supermarkecie Biedronka na Alei Henryka w Chrzanowie. Żona przyrządziła mu ją na świąteczny obiad. Tak jak lubi, smażoną w panierce. – Zjadłem kęsa, chciałem sięgnąć po kolejnego i zauważyłem w rybie jest coś dziwnego. Kilka ruchów widelcem i wyciągnąłem z niej… długiego robaka. Byłem wielkim miłośnikiem ryb, ale teraz chyba już nigdy żadnej nie zjem – mówi pan Kamil, który o sprawie poinformował naszą gazetę. Rybka na szczęście nie trafiła na talerz jego niespełna rocznej córeczki. – Nie chce nawet myśleć o tym, ze to ona mogłaby zjeść tego robaka – dodaje pan Kamil.
Nicienie to pasożyty powszechnie występujące w rybach z rodziny dorszowatych. Szczególnie narażone na nie są te żyjące w oceanie atlantyckim. Większość pasożytów usuwanych jest z ryby podczas patroszenia, nicienie potrafią jednak przeniknąć do ich mięśni i w ten sposób znaleźć się w filecie. Nie zawsze osobom odpowiedzialnym za patroszenie udaje się je zauważyć. Międzynarodowe standardy dopuszczają w sprzedaży do 5 nicieni w 1 kg ryby. Pasożyty uśmierca mrożenie w temperaturze – 20 stopni Celsjusza. W takich warunkach ryba musi przebywać przez minimum 24 godziny. Nicienie zabija również wysoka temperatura – powyżej 60 stopni Celsjusza. Zatem ugotowana lub usmażona ryba nie powinna być szkodliwa dla zdrowia i człowieka. Lepiej jednak nie jeść takiej ryby. Nigdy nie mamy pewności z jakim pasożytem mamy do czynienia i jakie skutki może to mieć dla naszego zdrowia – przestrzega Monika Tokarczyk, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Chrzanowie.
Problemy zdrowotne mogą pojawić się w przypadku zjedzenia surowej ryby, niedogotowanej lub tej wędzonej w niskich temperaturach. Jeśli zawiera ona żyjące pasożyty to w najlepszych razie czeka nas zatrucie pokarmowe – bule brzucha i wymioty. Zdarza się jednak, że nicień zagnieżdża się w ścianie jelita człowieka. Jeśli dojdzie do niedrożność jelita cienkiego konieczny jest zabieg chirurgiczny. Zazwyczaj jednak stosuje się leczenie zachowawcze – leki. Przypadki zakażenia ryby nicieniem można zgłaszać do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej lub Powiatowego Lekarza Weterynarii. W uzasadnionych przypadkach prowadzone są kontrole w punktach sprzedaży i produkcji.
„Producent wskazanego przez Pana produktu dysponuje efektywnym systemem kontroli jakości. Wszystkie partie surowca, które kierowane są do produkcji, wcześniej podlegają kontroli dokonywanej przez przeszkolonych specjalistów w zakresie oceny surowca rybnego, w tym występowania pasożytów. Jesteśmy przekonani, że sytuacja ta miała charakter incydentalny, należy bowiem podkreślić, iż produkt, o który Pan pyta jest w pełni bezpieczny i spełnia wymagania wynikające z wytycznych i regulacji prawnych, w tym Rozporządzenia (WE) 853/2004. Surowiec oraz produkt gotowy był przetrzymywany w temperaturze min. -20 C znacznie dłużej niż wymagany prawem okres.
Proces głębokiego mrożenia całkowicie unieszkodliwia pasożyta co oznacza, że nawet przypadkowe spożycie nie stanowi dla konsumenta niebezpieczeństwa. Dodatkowo nie odnotowaliśmy żadnych innych reklamacji na ten produkt oraz tę partię. Po otrzymaniu zgłoszenia, producent przeprowadził dodatkową ocenę innych prób kontrolnych wskazanej partii pod względem obecności pasożytów. W żadnej z porcji nie stwierdzono ich pozostałości, ani żadnych innych zanieczyszczeń. Sprawdzono również dodatkowo inne partie dorsza tego producenta. Tu również ocena nie wykazała nieprawidłowości”.
aip