W Polsce jest coraz mniej katolików. Ale i tak jest ich więcej niż w innych krajach naszego regionu
Liczba katolików w Polsce spada, jednak wciąż jest to dla nas ważny element tożsamości narodowej – wynika z przedstawionego kilka dni temu raportu Pew Research Center. Region łódzki na tle Polski jest mało religijny. Według danych Pew Research Center od 1991 r. odsetek katolików spadł w Polsce z 96 do 87 proc. Podobny proces następuje też w innych katolickich krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Za to kraje prawosławne przeżywają odrodzenie religijności: w Bułgarii odsetek wiernych wzrósł z 59 do 75 proc.
Polska ma największy odsetek katolików w naszej części Europy. Na drugim biegunie są Czechy, gdzie katolicy stanowią 21 proc. obywateli, a 72 proc. deklaruje się jako niewierzący. Polacy stosunkowo często chodzą do kościoła. Według raportu 45 proc. Polaków jest w niedzielę na mszy. To podobny odsetek jak w badaniu religijności Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. Według niego, co niedziela chodzi do kościoła 40 proc. katolików. W naszej części Europy bardziej zatłoczone są tylko kościoły w Bośni – aż 54 proc. wiernych jest w nich co niedziela. Za to na Litwie frekwencja w kościołach wynosi 10 proc., a na Łotwie 7 proc.
Na tym tle region łódzki bardziej przypomina kraje ościenne niż resztę Polski. W diecezji łódzkiej tylko 26,6 proc. wiernych jest na niedzielnych mszach. W niektórych dekanatach Łodzi frekwencja wynosi kilkanaście procent. Jednak frekwencja w regionie zawsze była niska – w 1991 r. była niewiele większa i wynosiła 29,8 proc.
CZYTAJ TEŻ: Mniejszą frekwencję w kościele zauważył w ostatnich latach proboszcz jednej z parafii w centrum Łodzi. Wiąże to z demografią miasta. – Łódź się starzeje, młodzi emigrują. Wielu moich parafian to ludzie w wieku 80 plus. Nie mają siły dotrzeć do kościoła – tłumaczy. Przyznaje jednak, że młodzi ludzie mają dziś ciekawsze alternatywy. – Prawie wszystkie dzieci idą do Pierwszej Komunii Świętej, ale potem nie angażują się w życie parafii – mówi proboszcz. – Próbowałem namówić chłopców na zbiórki ministranckie. Ale okazało się, że nie mają czasu. Rodzice zapisują je na zajęcia językowe i muzyczne, a sprawy kościelne są na dalszych miejscach – ocenia.
Gorzej Polakom idzie z modlitwą – zaledwie 27 proc. dorosłych modli się codziennie. Tymczasem modli się aż 55 proc. obywateli USA. Robi to też 44 proc. Rumunów i 40 proc. Chorwatów. Za to na Litwie i w Estonii codziennie rozmawia z Bogiem tylko 9 proc. obywateli. Z raportu Pew Research Center wynika też, że katolicka tożsamość religijna Polaków splata się z narodową. Aż 64 proc. Polaków uważa, że wyznanie katolickie jest ważne dla bycia prawdziwym obywatelem Polski. Natomiast 55 proc. Polaków uważa, że „nasza kultura jest lepsza niż inne”. 57 proc. rodaków uważa, że lepiej się żyje w społeczeństwie jednorodnym. Tylko 34 proc. ocenia jako lepsze społeczeństwo mieszane.
Nie ma danych dla regionu łódzkiego. Jednak ruchy odwołujące się do wartości narodowych są niezbyt liczne. Organizowany przez Młodzież Wszechpolską i ONR marsz Idzie Antykomuna przyciąga około 200 osób. Członków Ruchu Narodowego w Łodzi jest około 30, drugie tyle sympatyków. Akceptują połączenie polskości i katolicyzmu. – Wiara katolicka to fundament naszej narodowości – mówi Przemysław Kicowski z Ruchu. – Państwo polskie powstało przez chrzest. Nie można mówić, że tylko katolik jest Polakiem, ale nie można w pełni zrozumieć polskości bez zrozumienia wiary katolickiej.
(AIP)