Rekordowa liczba 32 tysięcy Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych zarejestrowała się do udziału w wyborach parlamentarnych. W tym roku lokale wyborcze będą działać w 23 stanach. Z powodu różnicy czasu głosowanie w USA odbędzie się w sobotę.
W tegorocznych wyborach do Sejmu i Senatu na terenie Stanów Zjednoczonych powołano rekordową liczbę 48 komisji wyborczych. To o 16 więcej niż w wyborach parlamentarnych 2015 roku. Najwięcej punktów wyborczych będzie działać w aglomeracji chicagowskiej – 12 oraz w Nowym Jorku i przylegającym New Jersey – 7.
Lokale wyborcze zorganizowano także m.in. na Florydzie, w Georgii, Teksasie, Arizonie i Kalifornii.
W całych Stanach Zjednoczonych zamiar głosowania zadeklarowało o 5 tysięcy więcej Polaków niż w 2015 roku gdy na listy wyborców wpisało się 27 tysięcy osób. W okręgu konsularnym Chicago zarejestrowało się – 12455 osób, natomiast na terenie okręgu konsularnego Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku 13433 osoby.
Najwięcej chętnych do głosowania zarejestrowało się w obwodzie nr 198 w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku – 2209 osób oraz w dwóch obwodach znajdujących się przy Parafii Św. Ferdynanda w Chicago, 1888 osób w obwodzie 227 i 1892 w obwodzie numer 228. Najmniej bo poniżej 100 osób zagłosuje w Central Fall w Rhode Island.
Głosy Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak całej Polonii, wliczają się do warszawskich okręgów: 19 do Sejmu i 44 do Senatu. Głosowanie w Stanach Zjednoczonych rozpocznie się jutro o 7 rano i potrwa do 21:00 czasu lokalnego.
Red. IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/zr