Wśród noworocznych nowinek jest jedna o szczególnym charakterze.
Wśród noworocznych nowinek jest jedna o szczególnym charakterze: od wczoraj w internecie czynny jest Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym (BIP Ministerstwa Sprawiedliwości). W Nowy Rok katalog z dostępem ograniczonym – m.in. dla instytucji wymiaru sprawiedliwości czy dyrektorów szkół zawierał dane 2614 osób, katalog ogólnodostępny: 768 osób – głównie pedofilów skazanych za gwałty na dzieciach poniżej 15. roku życia. Imiona, nazwisko, data i miejsce urodzenia, informacje o wyroku, czasie i miejscu odsiadki, zdjęcie.
Rejestr to efekt Ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniu przestępczością na tle seksualnym z maja 2016 roku. Co ważne, zobowiązuje ona np. organizatorów obozów czy kolonii do sprawdzania w tej bazie danych ludzi, których zatrudniają. Nie jestem miłośnikiem działalności Zbigniewa Ziobry, ale w tym przypadku rzeczywiście powstało coś, czego brakowało. Zdaję też sobie sprawę z moralnego niepokoju, jaki ten rejestr może powodować, bo stygmatyzuje on skazanych. Trudno jednak nie przyznać racji Ziobrze, gdy mówi, że ochrona dzieci jest ważniejsza niż anonimowość przestępców.
Ryszard Warta aip