Będący po dyżurze ratownik pogotowia został śmiertelnie potrącony na autostradzie na Florydzie, na której się zatrzymał, aby pomóc ofierze wypadku.
59-letni Wesley Weysham zatrzymał się w niedzielę rano na drodze Interstate 75 i wyciągnął z samochodu pijanego 32-latka George’a Evansa. Kiedy udzielał mu pomocy, inny kierowca wjechał w samochód Evansa, który z impetem wpadł na Weyshama i stanął w płomieniach. Sanitariusz poniósł śmierć na miejscu.
Evans i dwie inne osoby doznały obrażeń i zostały zabrane do szpitala.
(łd)