5.4 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Ratownicy medyczni walczą o podwyżki. Rozpoczną protest?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Od minister finansów zależy, czy ratownicy medyczni zaostrzą protest.

Fiaskiem zakończyła się kolejna tura negocjacji przedstawicieli Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych z Ministerstwem Zdrowia. Domagają się oni m.in. dodatków do pensji w wysokości 1,6 tys. zł brutto – dokładnie takich samych, jakie otrzymują pielęgniarki. W piątek przedstawili listę postulatów ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskie­mu.

 

Porozumienia nie udało się jednak osiągnąć. – Usłyszeliśmy, że resort nie ma na ten cel pieniędzy – opowiada Roman Badach-Rogowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego. – Wyliczyliśmy, że zwiększenie dodatków dla naszej grupy zawodowej rocznie kosztowałoby około 100 milionów złotych. To zaledwie ułamek kwoty, która jest potrzebna na zobowiązania wobec pielęgniarek, na które resort znalazł środki – nie kryje rozczarowania. Ratownicy od ubiegłego roku otrzymują premie w wysokości 800 zł brutto, które resort zdrowia przyznał im po fali protestów. Pracownicy pogotowia zgodzili się wówczas na połowę oczekiwanej kwoty podwyżki i uzgodnili, że do negocjacji wrócą w tym roku. Teraz oczekują, że dodatki od stycznia wzrosną o 400 zł, a w 2020 r. osiągną poziom 1,6 tys. zł.

 

Domagają się też uregulowania kwestii ich wypłaty. Na wyższe pensje cały czas czekają bowiem niektórzy ratownicy zatrudnieni poza systemem m.in. na izbach przyjęć. W trakcie rozmów ze związkowcami minister Łukasz Szu­mowski zapewnił, że przepisy gwarantujące premie wszystkim członkom tej grupy medyków są już gotowe. Obiecał im również 6 dni płatnego urlopu szkoleniowego. Najważniejszy postulat pozostał jednak bez odpowiedzi, a w sprawie podwyżek ratownicy zostali skierowani do resortu finansów. Pismo z prośbą o pilne spotkanie trafiło już do minister Teresy Czerwińskiej. Jeśli w budżecie nie uda się znaleźć pieniędzy na wzrost ich wypłat, ratownicy zapowiadają zaostrzenie protestu, do którego wrócili na początku sierpnia.

 

Nie wykluczają, że w ramach niego część etatowych pracowników zdecyduje się skorzystać ze zwolnień lekarskich, a kontraktowy personel nie będzie pełnić dodatkowych dyżurów. To w praktyce może doprowadzić do paraliżu systemu. – Doświadczenie nauczyło nas, że urządzanie manifestacji nie daje rezultatu, a pielęgniarki pokazały, że najskuteczniejszym sposobem wywierania nacisku jest właśnie absencja w pracy – komentuje Badach-Rogowski.

 

KPP aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520