4.5 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Radwańska: Dla nas Rio się kończy, będę czekać na Tokio

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Igrzyska olimpijskie pozostaną imprezą, z którą Agnieszka Radwańska ma niewyrównane rachunki. W mikście z Łukaszem Kubotem też jej się nie udało przejść I rundy.

Agnieszka Radwańska na trzech olimpijskich turniejach rozegrała w sumie dziewięć meczów. Wygrała dwa. W Pekinie przebrnęła pierwszą rundę singla, w Londynie – debla (razem z siostrą Urszulą). Nie ma imprezy, w której miałaby równie paskudny bilans. Nie ma nawet takiej, którą dałoby się na siłę porównać. – Nie da się ukryć, że Rio to nie był mój udany występ. Wszystko szybko się skończyło w singlu i w mikście – wzdychała tenisistka z Krakowa. – Będę musiała poczekać kolejne cztery lata, na Tokio. Nie jest to krótki okres, ale nic innego mi nie pozostaje, tylko wyciągnąć wnioski i iść dalej. Przegranej z rumuńską parą Irina-Camelia Begu i Horia Tecau (6:4, 6:7[1], 8-10) być może szkoda najbardziej, bo w mikście jest najkrótsza droga do sukcesu. Rywalizuje 16 par, wystarczy wygrać dwa mecze i już się jest w strefie medalowej. – Nie zastanawialiśmy się nad tym – twierdził Kubot. – Chcieliśmy się cieszyć grą na korcie, a graliśmy ze sobą po raz pierwszy. Przeciwnicy pewnie też, chociaż tego na pewno nie wiem. Zrobiliśmy wszystko, żeby awansować. Było dużo emocji, tego nie można nam zabrać. Radwańska: – Jak na pierwszy raz to grało nam się razem bardzo dobrze. Łukasz prowadził nasz team świetnie, czułam się na korcie nieźle. Żal, że tak to szybko się skończyło, ja bym chętnie jeszcze zagrała kilka spotkań. Zabrakło nam tej ostatniej piłki. Tym bardziej szkoda, że ta szansa uciekła. Oboje stali przed dziennikarzami w pomarańczowych kapturach na głowach, ale nie chcieli się w ten sposób chować przed światem, tylko wieczór był chłodny. – Nic, trzeba się pozbierać – podkreślał Kubot. – Dla nas Rio się kończy, pochylam głowę, jestem zawiedziony. Nie mówię, że mieliśmy jakieś oczekiwania, ale chcieliśmy powalczyć. Trzeba uderzyć w pierś i trzeba iść dalej. Chcę podziękować Agnieszce, że dała mi szansę, by z nią zagrać. Było blisko. Igrzyska się dla nich skończyły, ale nie sezon. – Mamy jeszcze mnóstwo turniejów w tym roku, Wielki Szlem, jedziemy do Stanów Zjednoczonych – mówiła Radwańska. – Kiedy? Teraz zacznie się walka o bilety, ale mam nadzieję, że jak najszybciej. Od poniedziałku ma grać na turnieju w Cincinnati, a potem czeka ją już US Open. Start 29 sierpnia.

Przemysław Franczak, Rio de Janeiro/Fot. Vadim Ghirda

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520