Każdego dnia w Polsce szpitale potrzebują tysięcy litrów krwi. Niektóre jej grupy – zwłaszcza w wakacje – są szczególnie poszukiwane. Narodowe Centrum Krwi apeluje do dawców, by pamiętali, że latem ich dar jest tym cenniejszy, bo bywa deficytowy.
Lipiec i sierpień to niezwykle trudny czas, bo zapotrzebowanie na krew rośnie, a honorowi dawcy są na urlopach – tłumaczy Katarzyna Stanios z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Radomiu. Najwięcej problemów jest z grupą 0 Rh -, ponieważ w nagłych wypadkach, gdy nie ma tej właściwej, można ją przetoczyć każdemu, bez ryzyka odrzucenia. Podobnie jest z rezerwą pozostałych grup minusowych: AB Rh-, B Rh- czy A Rh-.
Dlatego pracownicy stacji codziennie apelują, edukują i zachęcają do dzielenia się tym, co najcenniejsze. Przekonują, że oddanie krwi jest bezpieczne. Trzeba jedynie wypełnić odpowiedni formularz i poddać się badaniu.
Do przeciwwskazań należą przewlekłe choroby i stałe przyjmowanie leków, przekłucia i tatuaże wykonane w ciągu ostatnich sześciu miesięcy oraz wizyty w egzotycznych krajach. Kobiety mogą oddać krew cztery razy w roku, mężczyźni – sześć. Rafał i Łukasz tak planują wyjazdy i urlopy, by móc co dwa miesiące odwiedzić radomską stację. Obaj po raz pierwszy trafili do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Radomiu pięć lat temu, gdy pomocy potrzebowali ich bliscy. Od tego czasu oddają krew regularnie.
W Polsce jest zarejestrowanych około 600 tysięcy dawców krwi.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/ Anna Orzeł/jj