Właściciel pumy prowadzi głodówkę przed gmachem sądu w Tulonie, domagając się oddania mu zwierzęcia. Francuski wymiar sprawiedliwości zadecydował, że puma ma zostać umieszczona w miejscowym ogrodzie zoologicznym.
Mieszkaniec Normandii przygarnął małą pumę odrzuconą przez matkę i wykarmił ją butelką. Stało się tak za zgodą zoo, w którym przyszła na świat. Wychowywała się w jego domu i ogrodzie. Dzisiaj cztero i półletnia puma waży 80 kilogramów i – zdaniem władz – stwarza zagrożenie dla otoczenia. We Francji nie wolno hodować dzikich zwierząt, chyba że się udowodni, iż nie stwarzają one zagrożenia dla otoczenia i ma się na to zezwolenie. Właściciel pumy dostał taki dokument po przejściu specjalistycznego szkolenia. Zwierzę zostało „przedstawione” wszystkim mieszkańcom miasteczka, w którym mieszkało ze swoim właścicielem. Nigdy nie doszło do żadnego incydentu i miejscowi nie widzą w zwierzęciu żadnego zagrożenia. Krytycznie patrzy na to Fundacja Brigitte Bardot. Według niej nie wolno udomawiać dzikich zwierząt, a wychowywanie ich przez osoby prywatne budzi wątpliwości. Także zoo w Tulonie nie jest zadowolone, bo puma zajmuje klatkę, w której miała być umieszczona para sprowadzonych z zagranicy panter.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Ilustracyjne