„Przeszła pani do historii polskiego i światowego tenisa” – mówił prezydent Andrzej Duda wręczając Agnieszce Radwańskiej wysokie odznaczenie państwowe. W czasie uroczystości w Pałacu Prezydenckim dziękował tenisistce za wspaniałe chwile, za dumę i rozsławianie Polski w świecie. Agnieszka Radwańska, która w listopadzie ogłosiła zakończenie kariery, została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Prezydent wyliczał osiągnięcia polskiej tenisistki. Mówił, że do historii przeszła już w 2005 roku, kiedy wygrała juniorski Wimbledon. „Od tamtego czasu obserwowaliśmy, cieszyliśmy się, kibicowaliśmy, ale przede wszystkim byliśmy dumni z pani niezwykle pięknie rozwijającej się kariery, z pani ogromnych sukcesów w świecie tenisa, tak niezwykle ekskluzywnym” – mówił Andrzej Duda. Powiedział, że poczuł pewien zawód, gdy Agnieszka Radwańska ogłosiła zakończenie kariery. „Mam nadzieję, że kiedyś, któryś z następnych polskich prezydentów za dalsze budowanie potęgi polskiego tenisa, już w pracy z młodszymi, będzie mógł wręczać pani dalsze, wyższe odznaczenia” – dodał prezydent.
Agnieszka Radwańska, wzruszona, dziękowała za odznaczenie. Po uroczystości mówiła dziennikarzom, że czuje się sportowcem spełnionym. „W każdym momencie podejmowałam najlepsze dla siebie decyzje i tak naprawdę niczego nie żałuję” – powiedziała. W tenisa wciąż gra, choć już nie tak intensywnie jak jeszcze kilka miesięcy temu. Mimo że od zakończenia kariery sportowej minęły dwa miesiące, Agnieszka Radwańska nie zdążyła jeszcze odpocząć. Ma jednak czas na rzeczy, o których wcześniej mogła tylko pomarzyć. Choćby na jazdę na nartach, czego z uwagi na fakt, iż jest to kontuzjogenny sport, nie robiła. „Jestem bardzo początkująca, ale mam nadzieję, że kiedyś już nikt z moich znajomych nie będzie musiał na mnie na dole czekać” – mówiła.
Agnieszka Radwańska wygrała 20 turniejów WTA. Największym jej osiągnięciem był awans do finału wielkoszlemowego turnieju Wimbledon w 2012 roku. Była wiceliderką światowego rankingu.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Sylwia Białek/ap/dabr