Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta o zmianę terminu zaprzysiężenia nowych członków rządu. Uroczystość miała odbyć się dziś o 15.00, jednak rano jeden z przyszłych ministrów Przemysław Czarnek przekazał, że ma koronawirusa.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że w związku z chorobą Przemysława Czarnka prowadzone jest postępowanie epidemiologiczne. Dodał, że „osoby, które miały bliski kontakt z zarażonym będą realizowały obowiązki wynikające z przepisów. Z tego powodu premier Morawiecki zwrócił się do prezydenta o zmianę terminu zaprzysiężenia”.
***
Poseł PiS Przemysław Czarnek poinformował w mediach społecznościowych, że jest zakażony koronawirusem. Poseł PiS miał dziś odebrać z rąk prezydenta nominacje na stanowisko ministra edukacji i nauki.
– Chciałbym Państwa poinformować, że przed chwilą potwierdzono u mnie koronawirusa. Udałem się rano na badania w związku z bólem głowy nie chcąc narażać Prezydenta RP, Rady Ministrów i innych uczestników dzisiejszych wydarzeń. Czuję się dobrze – oznajmił dziś Przemysław Czarnek na Twitterze. – Nie lekceważcie objawów – apelował.
Czarnek dziś o godz. 15.00 miał odebrać z rąk prezydenta Andrzeja Dudy nominację na stanowisko ministra edukacji i nauki, po rekonstrukcji rządu Mateusza Morawickiego. Jego kandydaturze na stanowisko szefa połączonych resortów edukacji i szkolnictwa wyższego sprzeciwia się opozycja.
Poseł jest Jest doktorem habilitowanym nauk prawnych i nauczycielem akademickim w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ponadto jest wiceprzewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, zasiada w Komisji Gospodarki i Rozwoju oraz Komisji Spraw Zagranicznych, jest członkiem Parlamentarnego Zespołu ds. Trójmorza oraz Parlamentarnego Zespołu Wspierania Krajowej Administracji Skarbowej i Rozbudowy Przejść Granicznych.
O polityku zrobiło się jednak głośno m.in. podczas tegorocznej kampanii prezydenckiej. Wówczas Czarnek na antenie TVP Info, pokazał zdjęcie, przestawiające roznegliżowanego mężczyznę pijącego drinka przed barem na ulicy. – Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją – apelował wówczas poseł.
Jego słowa spotkały się z krytyką opozycji i części posłów koalicji rządzącej. On sam w rozmowie z portalem polsatnews.pl przekonywał, że jego wypowiedź jest wyrwana z kontekstu i dotyczyła tylko i wyłącznie zdjęcia, które wówczas pokazywał. Polityk krytykował także marsz równości, nazywając go „propagowaniem zboczeń, dewiacji i wynaturzeń”.
W maju ubiegłego roku poseł PiS zorganizował w urzędzie wojewódzkim uroczystość, w czasie której odznaczył samorządy za ochronę instytucji rodziny przed „zagrożeniami ze strony destrukcyjnych ideologii, poprzez włączenie się w akcję Samorząd wolny od ideologii LGBT”. Nowy szef resortu edukacji dopuszcza także stosowanie kar cielesnych wobec dzieci. W napisanym przez siebie naukowym artykule „Karcenie małoletnich w świetle Konstytucji RP” uzasadniał, że kary cielesne wobec dzieci – w określonych warunkach – są zgodne z konstytucją.
AIP + IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/w łp/w Wj