W poniedziałek w Polsce ruszyła pierwsza kampania społeczna „ Przekażmy sobie znak pokoju”, w której katolicy a także osoby LGBT walczą o szacunek wobec homoseksualistów, biseksualnych i transpłciowych. Organizatorzy zapewniają, że w kampanii nie chodzi o zgłaszanie postulatów politycznych czy doktrynalnych- Chcemy nawiązać dialog. Nie walczymy o zlegalizowanie związków homoseksulanych – powiedział Marcin Dzierżanowski, przedstawiciel grupy Wiara i Tęcza.
Marcin Dzierżanowski zapytany przez Agencję Informacyjną Polska Press skąd wziął się pomysł na zorganizowanie kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju” powiedział, że złożyły się na to trzy czynniki. Po pierwsze chęć zmiany nastawienia katolików wobec LGBT. – Duży wpływ na to ma radykalizacja nastrojów w Polsce i Europie. Na zachodzie LGBT ma coraz większe poparcie wśród społeczeństwa. Przykładowo w Wielkiej Brytanii konserwatyści otworzyli LGBT. Prowadzą z nimi dialog – powiedział. Tłumaczył, że w Polsce katolicy powinni powielić ten schemat, powinni zaakceptować osoby innej orientacji homoseksualnej.
Po drugie kampania ma na celu wprowadzenie zmian w kościele. Ma to polegać na zmianie języka, którym posługują się księża podczas kazań. – Chodzi o to, aby pozbyć się języka niechęci, nienawiści – wyjaśnił. Dodał, że katolicy powinni brać przykład z św. Franciszka według którego należy wystrzegać się dyskryminacji oraz szanować drugiego człowieka.
Po trzecie, stworzenie miejsca w kościele dla LGBT, aby homoseksualiści nie bali się zabierać głosu w przeświadczeniu, że zostaną wyśmiani przez innych katolików. – Chciałbym, aby naszym mottem stało się przesłanie ks. Tischnera: „Zanim kogoś zbawisz, poznaj go. A żeby kogoś poznać, trzeba nawiązać dialog – wyjaśnił.
Dwie dłonie przekazujące sobie znak pokoju, w jednej różaniec, na drugiej tęczowa opaska symbolizująca przynależność do środowiska LGBT – tak wyglądają plakaty, które niebawem pojawią się w całej Polsce. Dziennikarz Piotr Semka na Twitterze soczyście opisuje kampanię plakatową. – Wpierw tuzy z Więzi pouczały, że tęcza na placu Unii to być może symbol biblijny. Teraz okazuje się, że to homo- symbol – napisał.
Pomysł na zorganizowanie kampanii powstał 2 lata temu. Zainicjowali go: Katarzyna Romanin z Kampanii Przeciw Homofobii. Marcin Dzierżanowski z grupy „Wiara i Tęcza” oraz Paweł Dobrowolski. Kampanię współorganizują Kampania Przeciw Homofobii, Grupa Polskich Chrześcijan LGBTQ „Wiara i Tęcza” oraz Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado. Patronatu medialnego kampanii udzieliły redakcje katolickich pism: „Tygodnika Powszechnego”, „Znaku”, „Więzi” oraz „Kontaktu”. Swoje wsparcie zadeklarowały też m.in. Kluby „Tygodnika Powszechnego”.
Paweł Dobrowolski współorganizator kampanii „Przekażmy sobie pokój” powiedział w rozmowie z AIP, że zdarzają się, aczkolwiek sporadycznie, nieufne głosy z innych organizacji chrześcijańskich, które przypuszczają, że kampania jest po to, aby pomóc LGBT zlegalizować związki homoseksualne. – Są to niesłuszne przypuszczenia. Nam chodzi jedynie o nawiązanie dialogu pomiędzy LGBT, a katolikami.
Paweł Dobrowolski, poinformował w rozmowie z AIP, że kampania plakatowa będzie trwała do końca września. Ale na tym się nie skończy. Od października organizatorzy planują przeprowadzić w najważniejszych miastach Polski dziesięć otwartych spotkań. – Będziemy opowiadać jak prowadzić dialog z osobami z LGBT, jak przyjmować ich w kościele, jaki powinno się mieć do nich stosunek itp. – powiedział. – Chociaż obawiałem się fali hejtów ze strony społeczeństwa, to okazuje się, że kampania wywołuje pozytywne nastroje w społeczeństwie.
Martyna Chmielewska AIP, Fot. Dreamstime
Nie, nie zmieni