Co robi współczesny Jack Kerouac? Przemierza Amerykę wzdłuż i wszerz. Za co? Za pieniądze, które zarabia jako kierowca Lyfta.
Mieszkający na Florydzie Brady Jacob od lat jest zafascynowany życiem i twórczością słynnego pisarza. Pewnego dnia postanowił pójść jego śladem i wyruszyć w wielką podróż po Ameryce. Praca go nigdzie nie trzymała. – Doszedłem do wniosku, że mogę pojechać do danego miasta i od razu będę miał robotę, nie będę musiał niczego szukać – powiedział.
Jacob odwiedził m.in. Denver, Seattle, Los Angeles i San Francisco. To właśnie w tym ostatnim mieście, tak mocno związanym z przemianami kulturowymi i generacją bitników, do której zalicza się Kerouaca, Jacob czuł się najlepiej. Został tam przez miesiąc, zarabiając jako kierowca własnej taksówki 30 dolarów na godzinę.
W czasie liczącej piętnaście tysięcy mil i trwającej cztery miesiące podróży Jacob nauczył się wiele o Ameryce, ale i o sobie. – Teraz już wiem, że mogę improwizować, żyć w dowolnym miejscu, w którym się znajdę – stwierdził.
Rada dla innych? – Nigdy nie wiadomo, co może się spotkać. Nie bój się wyruszać gdzieś w pojedynkę – oznajmił.
(łd)