Policja w Seattle aresztowała w niedzielę trzech mężczyzn podczas protestów, do których doszło w dzień po brutalnych wydarzeniach w Charlottesville w stanie Wirginia.
W „Szmaragdowym Mieście” demonstrowali konserwatywni zwolennicy Donalda Trumpa, zjednoczeni w grupie Patriot Player. Odbył się też protest przeciwników. Ulicami przeszło kilkaset osób z transparentami potępiającymi nienawiść i Ku Klux Klan.
Policja poinformowała, że użyła gazu pieprzowego i tzw. blast balls, by rozgonić tłum po tym, jak ktoś rzucił w funkcjonariuszy petardami. W oświadczeniu stwierdzono też, że niektórzy z demonstrujących mieli przy sobie toporzyska i deski.
Aresztowani to mężczyźni w wieku 40, 37 i 25 lat. Pierwszego zatrzymano pod zarzutem obstrukcji, a dwóch pozostałych za napaść.
W zamieszkach w Charlottesville życie straciła 32-letnia kobieta, w którą wjechał rozpędzony samochód. Dziewiętnaście innych osób zostało rannych. Wśród demonstrantów byli neonaziści i zwolennicy supremacji białych.
(mcz)