Belgia wprowadza dodatkowe opłaty dla dziennikarzy zagranicznych, którzy będą ubiegać się o akredytację na unijne szczyty. To opłata za procedurę sprawdzającą pod kątem bezpieczeństwa. Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej protestuje i podkreśla, że dodatkowa opłata będzie utrudniać dziennikarzom wykonywanie ich obowiązków w Belgii.
Każdy wniosek o akredytację na unijny szczyt jest za każdym razem sprawdzany i tożsamość osoby ubiegającej się o wejście na szczyt weryfikowana. Władze Brukseli chcą, by za tę procedurę płacili zagraniczni dziennikarze, którzy mieszkają w Belgii. Opłata ma wynosić 50 euro na pół roku. Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej uważa, że ta opłata jest dyskryminująca z trzech powodów. Po pierwsze dlatego, że dotyczy tylko zagranicznych dziennikarzy mieszkających w Belgii, nie będą nią natomiast objęci ci, którzy przylatują do Brukseli ze swoich krajów, by zrelacjonować szczyt.
Poza tym ta opłata uderzy przede wszystkim w tak zwanych free lancerów, którzy współpracują z kilkoma redakcjami i teraz będą musieli zapłacić sami, bo za korespondentów zatrudnionych przez konkretne redakcje będą płacić pracodawcy. Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej zwróciło też uwagę, że ucierpią na tym mniejsze media, które w przeciwieństwie do tych większych, mogą mieć problemy z profesjonalną obsługą szczytów. Przedstawiciele Stowarzyszenia zaapelowali do premiera Belgii, oraz ministrów spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych o zmianę decyzji.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/kj