Jak informuje TVN24, prokurator rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu oraz jego zastępczyni stracili stanowiska po emisji reportażu „Tajemnica śmierci Jakuba” autorstwa dziennikarzy „Superwizjera” TVN.
„Zostali zdymisjonowani w związku z szeregiem błędów popełnionych przy jednym ze śledztw, które zostały ujawnione przez dziennikarzy „Superwizjera”” – czytamy na portalu TVN24.pl.
W reportażu „Tajemnica śmierci Jakuba” dziennikarze udowadniali, że policjanci i prokuratorzy zbyt szybko uznali śmierć 19-letniego Jakuba za samobójstwo, nie wykonali żadnych czynności procesowych, nie zabezpieczyli żadnych śladów. Prokurator nawet nie pojawił się na miejscu.
Po reportażu umorzone śledztwo zostało wznowione. Więcej o tej sprawie będzie można się dowiedzieć w „Superwizjerze” w TVN.
Reportaż „Tajemnica śmierci Jakuba” został wyemitowany na początku listopada. Opisywał skandaliczny przebieg śledztwa w sprawie śmierci 19-letniego Jakuba Schimandy z Golubia-Dobrzynia. Policjanci i prokuratorzy szybko uznali, że było to samobójstwo, choć w lesie na miejscu znalezienia ciała nie wykonano żadnych czynności procesowych, nikt nie zabezpieczył jakichkolwiek śladów, nie było sekcji zwłok, nie przesłuchano kluczowych świadków, a prokurator nawet nie pojawił się na miejscu, choć było to jego obowiązkiem.
Dziennikarze „Superwizjera” dotarli do nowych świadków, których nikt nie przesłuchał w śledztwie. Natychmiast po reportażu umorzone śledztwo zostało wznowione i będzie prowadzone przez inną prokuraturę.
Przypominamy reportaż „Tajemnica śmierci Jakuba”
Opr. (dan) aip