Samuel Kolb, informatyk z Doliny Krzemowej, wygrał 10 milion dolarów w ramach ugody po tym jak został postrzelony przez policjanta. W wyniku zdarzenia został sparaliżowany od pasa w dół i popadł w depresję.
Samuel Kolb (50l), oraz jego rodzina, otrzymają łącznie 9.9mln dolarów ugody. Policja postrzeliła mężczyznę 14 stycznia 2018r. na terenie domku wczasowego opodal North Lake Tahoe, gdzie Kolb przebywał z synem.
Byli oni wtedy na wycieczce narciarskiej i przebywali w domku w Carnelian Bay. Mężczyzna obudził się rano i zaczął nerwowo chodzić wokół domku.
Obudził tym swojego 16-letniego syna i poprosił go aby zadzwonił po pogotowie. Syn wspomina, jak zastał ojca „w stanie niemal letargu.” Poinformował też dyspozytora, że jego ojciec cierpi na padaczkę skroniową oraz, że palili razem marihuanę przed pójściem spać.
Padaczka skroniowa może objawiać się u chorych nagłym poczuciem strachu, gniewu, paniki, czy smutku. Syn nie stwierdził jednak podczas zgłoszenia, że czuje sie zagrożony, powiedział jedynie, że martwi się o ojca i prosi o pomoc.
Gdy na miejsce przyjechał funkcjonariusz Curtis Honeycutt, zastał Kolba oraz jego syna na zewnątrz domku. Poprosił obu aby weszli do domku, zamiast zabezpieczyć mężczyzną na tyle pojazdu służbowego, gdyż mógł stwarzać zagrożenie dla innych jak i siebie.
Już w domku, Kolb w napadzie paniki złapał za ok 25cm widelec. Funkcjonariusz oddał w tym momencie „kilka strzałów, zupełnie bez powodu, bez sensu wypalając broń służbową” – jak napisano w pozwie.
Jak wynika ze słów rzecznika prasowego policji, Kolb zaatakował raz Honeycutta widelcem, a gdy próbował zrobić to drugi raz, policjant zaczął do niego strzelać.
PS
PS