Były profesor Michigan State University zapowiedział, że nie będzie uczyć studentów, którzy będą mieli przy sobie broń.
Daniel Hamermesh pracował na MSU w latach 1973-1993, po czym przeniósł się na University of Texas. W ubiegłym roku formalnie przeszedł na emeryturę, ale uczyć zamierza do 2017 roku – tylko nie na proponowanych zasadach.
Niebawem studenci będą mogli nosić przy sobie schowaną broń. – Usiłując uchronić nas przed strzelaninami w szkołach, zrobiono z kampusów uzbrojone obozy – mówi. Jego zdaniem w szkołach nie ma miejsca dla broni. Oznajmił, że stanie przed setkami studentów, spośród których cześć może mieć przy sobie pistolet, to ryzyko, którego nie podejmie. Obawia się też potencjalnych konfrontacji z uzbrojonymi studentami w swoim biurze.
Podobnie na problem zapatruje się cały wydział psychologiczny na UT, a także wielu wykładowców w całym kraju.
(dr)