Ministerstwo sprawiedliwości zaprzeczyło w komunikacie prasowym, jakoby profesor Małgorzata Manowska „jest już po słowie z Ministrem Sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą” w kwestii jej kandydowania na urząd Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Tym samym resort zdementował doniesienia Dziennika Gazety Prawnej w tej sprawie. „Minister Sprawiedliwości nie prowadził na ten temat żadnych rozmów z obecną dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury” – czytamy w komunikacie.
Resort przypomina ponadto, że Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej spośród kandydatów – sędziów Sądu Najwyższego przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. „Dlatego dywagacje Dziennika Gazety Prawnej są nie tylko nieprawdziwe, lecz także sprzeczne z obowiązującymi rozwiązaniami ustrojowymi” – napisało ministerstwo.
Dziennikarze pytali dziś w Sejmie wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka o kwestię kandydatury Małgorzaty Manowskiej do Sądu Najwyższego. „Myślę, że to dobry kandydat do Sadu Najwyższego” – powiedział. Dopytywany, czy również na prezesa, Łukarz Piebiak odparł, że „jak się zgłosi, to kto inny będzie o tym decydował”.
Wiceminister Łukasz Piebiak bierze udział w posiedzeniu senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji. Rozpoczęła prace nad pakietem ustaw sądowych, przyjętych w ubiegły piątek przez Sejm. Przepisy autorstwa posłów PiS-u nowelizują między innymi ustawy o Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa i sądach powszechnych. Główna zmiana przewiduje przyspieszenie trybu wskazywania prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. W myśl uchwalonych przepisów, Zgromadzenie Ogólne Sędziów tej instytucji wskaże prezydentowi kandydatów na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego po obsadzeniu 2/3 stanowisk sędziowskich, a nie – jak dotąd – 110 na 120 etatów w tym sądzie.
IAR/Naukowicz/gaj