2.4 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Prof. Ewa Marciniak: „Opozycja powinna jeszcze bardziej wyjść do ludzi”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rozmowa z prof. Ewą Marciniak, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, o tym, czy opozycja może wygrać z PiS i jakich błędów powinna unikać.

PiS-owi trochę spadło w sondażach po aferach, ale czy Polacy są gotowi, aby inna siła polityczna przejęła władzę po wyborach? Część Polaków jest gotowa zaufać innym formacjom politycznym, przy czym nie jest to takie oczywiste, że zaufa największej koalicji opozycyjnej. W najlepszych sondażach Koalicja Obywatelska pokazuje się jako obóz z 30-proc. poparciem, ale w najgorszych z 20-proc. Ta rozpiętość jest więc duża, różnica zaś między PO a PiS, co jest tu najbardziej istotne, wynosi od 10 do 15 proc. Alternatywa dla PiS-u istnieje, ale postrzeganie jej jako sprawczej w polityce jest dość umiarkowane.

Od czego ona zależy? Od wyniku wyborczego, jaki osiągną mniejsze partie – Lewica i PSL z Kukizem.

A gdy po wyborach lewica i KO się połączy? To wówczas może stać się przeciwwagą dla PiS. PO, aby być realną alternatywą, musi dołożyć starań w tworzeniu m.in. list do Senatu, uwzględniając społeczny sprzeciw. Wtedy pokaże, że jest w stanie tworzyć koalicję z innymi, a nie dominować, jak to się w przeszłości zdarzało.

To aluzja do wystawienia do Senatu Kazimierza Ujazdowskiego w Warszawie, którego kandydatura wzbudza teraz silne emocje? Tak. Ujazdowski vs Paweł Kasprzak. Na pewno to drugie nazwisko odpowiada wyborcom w większym stopniu niż były sympatyk PiS-u.

Ujazdowski jednak bije się w pierś, przeszedł na „właściwą stronę mocy” – jak mówi. I namawia do tego, by uwzględniać stan Polski, a nie bawić się w „sekciarstwo polityczne”. Były już przypadki przejścia z PiS-u do PO. Wystarczy przypomnieć sobie Joannę Kluzik-Rostkowską czy Radosława Sikorskiego. Tyle tylko, że tamte przypadki nie miały miejsca podczas kampanii wyborczej ani w czasie trudnym prawnie, gdzie PiS naruszył tak wiele razy konstytucję, że osoby z nim kojarzone bardzo źle wyglądają na listach wyborczych opozycji.

A kiedy KO stać się może alternatywą dla wyborcy PiS? Gdy nie będzie przypominała dawnej PO, czyli status quo z ciepłą wodą w kranie, partii reaktywnej. KO musi być bardziej aktywna, trochę idąca śladem PiS-u, zgadująca oczekiwania i potrzeby społeczne. Może się taka stać, gdy połączy siły z Lewicą. Dlatego i KO, i Lewica powinny pamiętać, że przyszłe koalicje buduje się teraz.

Co to znaczy? Że zarówno KO, jak i Lewica powinny dbać o język, jakim nawzajem o sobie mówią. Nie można się wzajemnie obrażać i wytykać przeszłości, która teraz nie ma większego znaczenia. PiS też przygarnęło niejednego polityka z innych frakcji, nie jest to partia całkiem szczelna na odległe ideologicznie osoby. Oni zawsze potrafią znaleźć wytłumaczenie, dlaczego przejmują posłów dalekich kiedyś od nich mentalnie i tożsamościowo. Czytaj także:

Jakie największe błędy popełnia KO i Lewica w kampanii? Zupełnie nie potrafi wyeksploatować medialnie „szóstki Schetyny”. Za to wciąż dużo się mówi o „piątce Kaczyńskiego” i spełnianiu obietnic wyborczych. Wolałabym, aby zamiast eksponowania nazwiska Schetyny, który nie cieszy się wielkim poparciem społecznym, mówić o „szóstce Koalicji Obywatelskiej”. Są w KO politycy, którzy potrafią „dać twarz” każdemu z elementów tej „szóstki”. Hasło „praca się opłaca” może być firmowane twarzą jednego z ciekawych przedsiębiorców, to samo dotyczy innych dziedzin: edukacja, opieka zdrowotna, seniorzy. Warto posłużyć się w mówieniu tych problemach np. twarzami byłych ministrów, którzy mieli sukcesy. Ludzie łatwiej przyjmują komunikat polityczny, który ma dwie warstwy: merytoryczną i emocjonalną, podawane przez osobę, która potrafi opowiadać o tym w sposób spójny i ciekawy. Biedroń, Czarzasty i Zandberg podzielili się rolami. Za show odpowiada Biedroń, za pragmatyczną politykę – Czarzasty, a warstwę rzeczową, intelektualną – Zandberg. Nadal jednak nie zdołali uwiarygodnić przekazu, że obniżenie kosztów do 5 zł za leki na receptę jest możliwe, a maksymalnie 30 dni oczekiwania do lekarza specjalisty też jest do zrobienia. Takie systemy działają we Francji i w Hiszpanii. Trzeba o tym mówić dużo i w oparciu o charyzmatyczne postaci ze strony opozycji. W przeciwnym razie agendę wciąż narzucać będzie PiS, który potrafi docierać do najmniejszych miejscowości.

 

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520