2 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Proces Psycho Fans. Szokujące zeznania „Balusia”: „Obrabiał go maczetą, aż mięso latało”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Łukasz B. ps. „Baluś” po raz kolejny zeznawał przed sądem w procesie Psycho Fans. Jeden z przywódców zorganizowanej grupy przestępczej w czasie śledztwa oraz procesu opowiadał m.in. o zabójstwie Dariusza P. – członka grupy pseudokibiców Górnika Zabrze – oraz usiłowaniu zabójstwa Daniela D. ps. „Romek” – szefa chuliganów GKS-u Katowice – który cudem przeżył atak maczetami. – Jak „Dzidek” obrabiał go maczetą, to mięso aż latało w powietrzu – zeznał „Baluś”.

Podczas procesu Psycho Fans – zorganizowanej grupy przestępczej kiboli Ruchu Chorzów – zeznania składał Łukasz B. ps. „Baluś”. Początkowo w trakcie śledztwa „Baluś” odmawiał złożenia wyjaśnień, jednak po pewnym czasie, licząc na nadzwyczajne złagodzenie kary, zaczął opowiadać o przestępstwach, których dokonywał gang. Zarówno podczas śledztwa, jak i podczas procesu, „Baluś” ze szczegółami mówił o zabójstwie Dariusza P. – członka grupy pseudokibiców Górnika Zabrze – oraz usiłowaniu zabójstwa Daniela D. ps. „Romkek” – szefa chuliganów GKS-u Katowice. Rozprawa z dnia 20 lutego 2020 była ostatnią, na której zeznania składał „Baluś”.

 

Podczas śledztwa „Baluś” zeznał, że w październiku 2016 roku ekipa Psycho Fans wybrała się do Rudy Śląskiej, żeby przy pomocy farby zamazać kilka grafów Górnika Zabrze. Inicjatorem akcji miał być inny dowódca gangu, lider pseudokibiców z Rudy – Łukasz L. ps. „Lucky”. Wśród chuliganów było też sporo tzw. małolatów, którzy nie należeli do ekipy. – Od razu było powiedziane małolatom, że jeśli zobaczą kogoś z Górnika, to mają go nie katować, bo z tego zawsze jest przypał – mówił „Baluś”. – Mieliśmy ze sobą sprzęt, żeby w razie czego odpowiedzieć, jeśli zostaniemy zaatakowani. U mnie w samochodzie były dwie maczety – dodał.

 

Na miejscu Psycho Fans trafili na dwie małe grupy kibiców Górnika. Chuligani dopadli ich na klatce schodowej jednego z bloków oraz przy jednym z grafów Torcidy. – Stali przy tej ścianie, byli dobrze zbudowani. To było trzech Żaboli, mieli emblematy klubowe. Z naszych samochodów wybiegli ludzie. Słyszałem, że odpalony został gaz. Wszystko trwało około minuty – opowiadał.

 

Kibole Ruchu wsiedli do samochodów i pojechali dalej. Nagle zauważyli przejeżdżający obok samochód Dariusza P., który był ważną postacią w środowisku pseudokibiców Górnika. – Jak jest taka sytuacja, że widzi się kogoś z bojówki, to automatycznie się go goni. Pojechaliśmy za nim – wyjaśniał „Baluś”. Kiedy Psycho Fans myśleli już, że zgubili Dariusza P., jego samochód wyjechał wprost na nich. „Baluś” jako kierowca zablokował mu drogę. Członek Torcidy gwałtownie zahamował, otworzył drzwi i zaczął uciekać w poprzeczną drogę. Według „Balusia” w pogoń za nim rzuciło się kilku chuliganów Ruchu. W tym Łukasz Z., który był znany z tego, że w ekipie Psycho Fans biegał najszybciej.

 

– Wjechałem samochodem w tę ulicę i zobaczyłem, jak Dariusz P. leży na asfalcie. Był blady, wyglądał, jakby uszło z niego życie. Chciałem do niego podejść i przewrócić go na bok, żeby nie udusił się krwią. Nie wyszliśmy, bo było za dużo kamer – powiedział „Baluś”. – Kiedy przejeżdżaliśmy obok leżącego Dariusza P., on wyglądał, jakby zaraz miał umrzeć, ale nikt się tym nie przejął – dodał.

 

Rzeczywiście, Dariusz P. leżał na drodze nieprzytomny i już nigdy przytomności nie odzyskał. Zmarł w szpitalu.

 

Łukasz B. uważa, że winę za śmierć Dariusza P. ponosi Kajetan B. ps. „Kajo”. – W samochodzie zaczęła się gadka, że „Kajo” przesadził. Mówiliśmy wcześniej, że nie ma katowania, a on skakał Dariuszowi P. po głowie. Później „Kajo” powiedział, że to była k***a z Torcidy i mu się należało – zeznał „Baluś”. Podobną agresją „Kajo” miał wykazać się podczas kradzieży flag kibiców GKS-u Katowice w maju 2017 roku. Mimo rozkazu okładał bez litości ultrasa Gieksy, którego Psycho Fans dorwali na stadionie przy ul. Bukowej.

 

W świecie kibicowskim pojawiła się plotka, że Psycho Fans zamordowali Dariusza P. przy pomocy maczet. Żeby udowodnić, że to nieprawda, chuligani z Chorzowa udali się w okolice miejsca zdarzenia i pozyskali nagranie z monitoringu okolicznego sklepu. Film, na którym dokładnie widać, jak Dariusz P. jest katowany, trafił początkowo do chuliganów GKS-u Katowice. Stamtąd do ekipy kiboli Górnika. Ostatecznie wylądował w internecie. Widać na nim, że oprócz pięści i nóg podczas pobicia użyta została metalowa pałka.

 

Daniel D. ps. „Romek” zadarł z Psycho Fans jako jeden z liderów Persona Non Grata – grupy pseudokibiców GKS-u Katowic. Zdaniem „Balusia”, to on odpowiadał na ataki wymierzone w kiboli Ruchu Chorzów. Na dodatek rozpowiadał na kibicowskich forach internetowych, że Maciej M. ps. „Maślak”, przywódca Psycho Fans, jest striptizerem. – Podjęliśmy decyzję, że „Romek” ma zostać „zrobiony do spodu”. To znacz, trzeba było pobić go tak, żeby wylądował na wózku inwalidzkim albo wykrwawił się na śmierć. Wtedy nie ma zarzutu zabójstwa, co najwyżej pobicia ze skutkiem śmiertelnym – zeznał „Baluś”.

 

Do ataku na „Romka” chuligani z Chorzowa zaangażowali pseudokibiców Wisły Kraków z grupy Sharks. Dlaczego? Ponieważ ci mieli doświadczenie w takich przestępstwach. – „Dzidek” (Daniel U. – przyp. red.) mówił mi, że lubi sobie kogoś pociąć. Opowiadał, jak w domu przed lustrem ubiera kominiarkę, strój roboczy, czyli taki, w którym wychodzi się na akcja, bierze maczetę i przed lustrem trenuje, jakby kogoś zaatakował – powiedział „Baluś”.

 

Tak więc w atak zaangażowany został Daniel U. ps. „Dzidek” oraz Paweł M. ps. „Misiek” – przywódca Sharks.

 

Za pierwszym razem do ataku nie doszło, ponieważ Psycho Fans zabrakło kluczowej informacji, o której i gdzie znaleźć można Daniela D. – Siedzieliśmy w restauracji. „Dzidek” powiedział, że „wilkołak jest głodny”, co oznaczało, że chce kogoś obrobić – zeznał „Baluś”. Za drugim razem chuligani otrzymali adres przedszkola, z którego „Romek” dwa razy w tygodniu odbierał swoje dziecko. Tę informację przekazała im Dominika P., która również jest oskarżona w procesie Psycho Fans. – Ona była kiedyś ze „Skubolem” (Konrad S. – przyp. red.), ale ten poszedł siedzieć za bijatykę z meksykańskimi marynarzami w Gdyni. Dominika pojechała na dyskotekę i tam zrobiła loda bramkarzowi z Gieksy. Potem przez jakiś czas była z nim w związku – opowiadał „Baluś”. Dla ekipy Psycho Fans to była zdrada. Zdaniem „Balusia” Dominika P. chciała odkupić swoje winy przekazując chuliganom Ruchu informacje o Danielu D. „Misiek”, „Dzidek”, „Baluś” oraz Marcin L. ps. „Gała” zaczaili się na „Romka” pod przedszkolem. Z ataku zrezygnowali, ponieważ wokół było zbyt dużo ludzi. – Byłby z tego przypał – zeznał „Baluś”.

 

Kilka dni później ta sama ekipa Psycho Fans i Sharks zaparkowała samochód pod domem Daniela D. Dobrze wiedzieli, że ten rano będzie wychodził na mecz GKS-u. – Każdy poza „Gałą” miał maczetę. „Dzidek” chwalił mi się, że mają takiego jednego na Wiśle, który ostrzy im te maczety z obu stron – powiedział „Baluś”. W pewnym momencie napastnicy zobaczyli w lusterku „Romka”. Kibol Gieksy szedł z telefonem w ręce, wpatrywał się w ekran i zupełnie nie widział czających się na niego Psycho Fans. Kiedy był na wysokości samochodu, drzwi otworzył „Misiek” i od razu zadał mu zamaszysty cios maczetą. Daniel D. zaczął uciekać. Po drodze własnym ciałem staranował szlaban z parkingu.

 

– Widziałem, jak „Misiek” zadał mu kolejny cios. Ten cały się otworzył, ale krew się nie lała. Później „Misiek” powiedział, że tak go p***dolnął, że mógł być trup na miejscu. „Romek” po tym ciosie jeszcze uciekał. Wpadł do rowu, chwycił się płotu, próbował uciec. Dalej już się tylko czołgał – opowiadał „Baluś”.

 

Łukasz B. miał wtedy kontuzję nogi, więc do „Romka” dobiegł jako ostatni. – Uderzyłem go ze trzy razy maczetą w okolice ręki, żeby nie było wstydu. On krzyczał: „Chłopcy, zostawcie mnie, bo mnie zabijecie!”, ale „Dzidek” nadal go obrabiał. Uderzał maczetą oburącz. Jak „Dzidek” obrabiał go maczetą, to mięso aż latało w powietrzu – zeznał „Baluś”. „Romek” jakimś cudem przeżył. Po pewnym czasie wybudził się ze śpiączki.

Red. AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520