13.6 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Procedury na lotnisku i kwarantanna to fikcja. „Kaczor Donald ” wrócił z Cypru

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Mieszkanka Rybnika wróciła w nocy z soboty na niedzielę z Cypru. Jej samolot wylądował w Pyrzowicach. Twierdzi, że procedury wprowadzone na lotniskach to fikcja. Podobnie fikcją są kontrole osób na kwarantannie. – Siedzę w domu 4 dzień na kwarantannie, a nikt nie przyszedł sprawdzić czy naprawdę jestem w domu – mówi rybniczanka.

 

Rybniczanka wróciła z Cypru: Procedury na lotnisku to fikcja. Na kwarantannie nikt nas nie kontroluje

Nie mogę już słuchać tej rządowej propagandy. Mówią, że mają procedury, zabezpieczenia, że wszystko funkcjonuje jak w zegarku, a to nieprawda. Nic nie funkcjonuje jak należy. To kłamstwomówi nam mieszkanka Rybnika (nazwisko znane redakcji).

Tłumaczy, że w nocy z soboty na niedzielę 14/15 marca wróciła na Śląsk z Cypru.
– Wylądowaliśmy na lotnisku w Katowicach o godz. 23.30, czyli na pół godziny przed wprowadzeniem stanu epidemicznego. To była żenada. Na początku wszystko wyglądało okej. Do samolotu wszedł ubrany w kombinezon, rękawiczki i gogle mężczyzna. Problem w tym, że za nim szedł kolega już bez żadnych zabezpieczeń. Nawet rękawiczek nie mieli i zbierali karty lokalizacyjne. To był kolejny absurd – opisuje rybniczanka.

Opowiada, jak karty zbierano jak bądź. Nie było żadnej procedury.
– Powinno być tak, że wychodząc z samolotu oddaje się te karty, żeby było wiadomo, że każdy pasażer oddał. Ale tak nie było. To nie wszystko. Tak naprawdę to mogłam napisać na tej karcie lokalizacyjnej, że się nazywam Tom Hanks, bo oni nawet nie patrzyli na te karty. Powinni weryfikować to z dowodem osobistym. Porównywać przynajmniej imię i nazwisko. Mogłam napisać, że się nazywam Kaczor Donald i mieszkam na Księżycu – mówi.
Dalej też były problemy.

– Później wsiedliśmy do autobusu i pół godziny trzymali ściśniętych w autobusie, gdzie nie ma obiegu powietrza, chyba po to, by się wszyscy zarazili – mówi, przesyłając zdjęcia ścisku w autobusie na lotnisku.
Tak jak inni pasażerowie rybniczanka została skierowana na kwarantannę. Dodaje, że kontrole osób przebywających na kwarantannie też są fikcją.

– My siedzimy 4 dzień w domu i nikt nie przyszedł, nie dzwonił, by sprawdzić, czy naprawdę jesteśmy na tej kwarantannie w domu – tłumaczy.

Przekonuje, że podobne doświadczenia z kwarantanną i „tak zwanymi procedurami” mają inni.
Z Londynu w poniedziałek wróciła też katowiczanka. Ani wczoraj, ani dziś nikt do niej nie dzwonił, o sprawdzaniu osobistym nie mówiąc.

Przypomnijmy, do 28 marca 2020 roku wstrzymane zostały międzynarodowe połączenia lotnicze z i do Polski, a także rejsy krajowe. Utrzymane zostają czartery, którymi Polacy mogą wrócić do ojczyzny.

Red. Aleksander Król Dziennik Zachodni PolskaPress AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520