Pierwsza próba demontażu i odczytania tzw. czarnej skrzynki z audi A8, którym jechała premier Beata Szydło i który rozbił sie o drzewo w wypadku w Oświęcimiu, nie udała się – donosi Wirtualna Polska. Potrzebny jest dodatkowy specjalista w zespole biegłych z Instytutu Pojazdów Samochodowych i Silników Spalinowych Politechniki Krakowskiej.
Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie prokurator Włodzimierz Krzywicki poinformował, że jeśli zajdzie taka potrzeba, prokuratura poprosi o pomoc producenta auta. Biegli z Politechniki Krakowskiej mieli wydać opinię o stanie pojazdów biorących udział w wypadku.
W sprawie wypadku w czwartek zeznawała Beata Szydło. W przesłuchaniu nie mógł uczestniczyć adwokat podejrzanego o spowodowanie wypadku.
Do wypadku z udziałem premier doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Rządowa kolumna wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy pojazd, następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto, w którym znajdowała się premier. W wyniku zderzenia do szpitala trafiła premier i funkcjonariusze BOR.
Maja Piotrowska AIP, Fot. Mat. policji