2.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Prezydent odebrał przysięgę od nowego sędziego TK. Opozycja zawiedziona

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Nowo wybrany sędzia Trybunału Konstytucyjnego Justyn Piskorski  złożył w poniedziałek ślubowanie przed prezydentem Andrzejem Dudą. Zaprzysiężenie sędziego ostro skomentowali posłowie opozycji.

Uroczystość odbyła się przed południem w Pałacu Prezydenckim, bez udziału mediów (transmisja pojawiła się na stronie prezydnet.pl). Obecni byli natomiast m.in. marszałek Senatu Stanisław Karczewski, I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf oraz szefowa Kancelarii Prezydenta Halina Szymańska.

 

– Przychodzi pan na miejscu w Trybunale, które w jakimś sensie jest miejscem specyficznym, bo niedawno odszedł prof. Lech Morawski i to w jego następstwie przychodzi pan do TK (…) Wierzę w to głęboko, że zastąpi pan prof. Morawskiego w TK i będzie pan profesor w niezwykle godny i doskonały sposób funkcję sędziego TK sprawował – mówił prezydent w czasie ceremonii.

Sejm przegłosował kandydaturę nowego sędziego TK 15 września. Dwa dni wcześniej zatwierdziła ją sejmowa komisja sprawiedliwości (Piskorski był jedynym kandydatem).

 

Posłowie opozycji nie wzięli udziału w głosowaniu, zarzucając Justynowi Piskorskiemu, że jest „dublerem w miejsce dublera” – zmarły przed miesiącem sędzia Lech Morawiecki, którego zastąpić ma Piskorski, był jednym z pięciu sędziów TK wybranych przez PiS w miejsce usuniętych wcześniej sędziów (przez ponad rok ówczesny prezes TK nie dopuszczał go do orzekania, uznając że Morawicki został zaprzysiężony niezgodnie z konstytucją; zrobiła to dopiero Julia Przyłębska po objęciu funkcji prezesa).

W sierpniu rzecznik PiS Beata Mazurek potwierdziła nominację Justyna Piskorskiego jako kandydata na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. 46-letni doktor nauk prawnych miał zastąpić w składzie Trybunału Konstytucyjnego zmarłego przed miesiącem Lecha Morawskiego. „Zarówno wykształcenie, jak i bogate doświadczenie zawodowe wskazuje, iż pan Justyn Piskorski jest dobrym kandydatem na sędziego Trybunału Konstytucyjnego” – brzmiało uzasadnienie decyzji partii rządzącej.

Pozostałe kluby nie zgłosiły kandydatów na wolne stanowisko w Trybunale Konstytucyjnym. „Nie interesuje nas awantura o Trybunał”, „nie idziemy na ustawki kadrowe z PiS” – to przekaz płynący z obozu Ludowców oraz Pawła Kukiza. Nowoczesna przekonywała, że prezydent powinien przyjąć ślubowanie od trzech sędziów wybranych w 2015 roku jeszcze przez poprzedni rząd.

 

– Jesteśmy zawiedzeni brakiem konsekwencji – mówił tuż po zaprzysiężeniu rzecznik PO Jan Grabiec. Poseł podreślił, że prezydent zamiast „uporządkować sytuację wokół TK” decyzją o przyjęciu ślubowania sędziego obsadzonego „w miejsce sędziego legalnie wybranego przez Sejm jest decyzją złą”. – To powoduje bałagan prawny i zamieszane woków TK. Natomiast będziemy starali się dalej rozmawiać z prezydentem na temat zmian w sądownictwie, bo tak rozumiemy nasze powołanie polityczne – mówił.

Posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer uważa z kolei, że prezydent „pokazał, iż próba bycia strażnikiem konstytucji była działaniem jednorazowym”. – Dzisiejsze przyjęcie ślubowania od Justyna Piskorskiego, mimo że zwracaliśmy się do prezydenta żeby tego nie robił, jest pokazaniem, że liczy się da niego jeden obóz polityczny – obóz PiS. Być może pan prezydent chciałby być samodzielny, ale granice tej samodzielności wyznacza Jarosław Kaczyński – mówi AIP posłanka  Lubnauer.

 

Jeszcze podczas głosowania w Sejmie kandydatury Piskorskiego bronił poseł PiS Marek Ast (który zgłosił kandydaturę), podkreślając, że kandydat na sędziego TK ma właściwe „przymioty zawodowe”. – Jest to absolutnie, zdecydowanie znakomity kandydat na stanowisko sędziego TK – zapewniał.

Dr hab. Ewa Marciniak, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla w rozmowie z AIP, że weto prezydenta w stosunku do dwóch ustaw o sądownictwie (KRS i SN) oznacza, że „próbuje on uzyskiwać podmiotowość”. – Jednak z tego faktu nie należy wyprowadzać wniosku, że wszystkie kolejne jego działania będą w kontrze do inicjatyw PiS. Zarówno jemu jak i środowisku PiS zależy na jakimś poziomie kooperacji, bo zdają sobie sprawę, że eskalowanie napięć jest dla nich niekorzystne – mówi politolog.

 

Zdaniem dr Marciniak ta kooperacja „nie oznacza jednak całkowitej uległości”, co pokazały weta prezydenta. Dodaje, że być może prezydent mógł najpierw przedstawić swoje ustawy dotyczące zmian w wymiarze sprawiedliwości, zyskać jakiś „poklask opozycji”, ale wtedy po zaprzysiężeniu sędziego politycy partii opozycyjnych byliby „jeszcze bardziej zawiedzeni”. – A tak prezydent zdaje się mówić: „Mam swoje zdanie, w jakiś aspektach działam jako prezydent propaństwowy, a w innych jako prezydent partyjny” – mówi.

Justyn Piskorski jest wykładowcą na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i absolwentem tej uczelni, a także Reńskiego Uniwersytetu im. Fryderyka Wilhelma. Ukończył aplikację prokuratorską, a w roku 2002 obronił pracę doktorską „Odpowiedzialność karna cudzoziemców”. Obecnie jest adiunktem w Zakładzie Prawa Karnego WPiA UAM, rzecznikiem dyscyplinarnym ds. studentów i opiekunem sekcji karnej Studenckiej Uniwersyteckiej Poradni Prawnej, a także ekspertem Instytutu Sobieskiego. Jak głosi biogram Piskorskiego na stronie UAM, jego zainteresowania badawcze to teoria polityki kryminalnej i kryminologii, prawo karne międzynarodowe i europejskie.

 

Leszek Rudziński AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520