Turcja chce rozszerzyć prowadzoną właśnie operację wojskową w Syrii. Chodzi zarówno o nowe ataki na cele związane z tzw. Państwem Islamskim, jak i stworzenie nowych obozowisk dla uchodźców. Zapowiedzi takie złożył prezydent Turcji Recep Erdogan.
W transmitowanym w telewizji publicznej wystąpieniu w Bahrajnie prezydent Recep Erdogan zapowiedział, że jego wojska będą dążyć do stworzenia bezpiecznej strefy dla uchodźców na północy Syrii w pobliżu granicy z Turcją. Strefa ma liczyć co najmniej 5 tysięcy kilometrów kwadratowych i ma nad nią obowiązywać zakaz lotów.
Turecki prezydent chce też rozszerzyć działania wojenne w samej Syrii po tym, jak w ostatnim okresie żołnierzom udało się wygnać radykałów z tzw. Państwa Islamskiego z miasta al-Bab na północy Syrii. “Po Al-Bab chcemy iść na wschód, w kierunku miast Mandżib i Rakka. Jeśli uda się nam działać wspólnie z międzynarodową koalicją, która tam operuje, będziemy chcieli stworzyć specjalną strefę, wolną od terroryzmu” – mówił Erdogan.
Przez wiele miesięcy od wybuchu wojny domowej Turcja nie angażowała się w działania w Syrii, jednak w ubiegłym roku Ankara rozpoczęła regularną operację wojskową w rejonie swojej granicy. Pomysł stworzenia strefy dla uchodźców, która równocześnie oddzielałaby Turcję od strefy działań wojennych, jest przez Recepa Erdogana podnoszony od wielu miesięcy, ale sprzeciwia się mu społeczność międzynarodową.
W syryjskiej wojnie domowej Turcja opowiadała się za obaleniem prezydenta Baszara al-Asada. W ostatnich tygodniach jednak Ankara organizowała w Astanie rozmowy pokojowe wraz z Moskwą, która jest sojusznikiem syryjskiego prezydenta.
Wojciech Cegielski/RTR/Hurriyet, Fot. Dreamstime.com