Prezydent Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla „Gazety Polskiej Codziennie”, że swój program i swoje zobowiązania traktuje bardzo poważnie. „Mogę dziś patrzeć Polakom w oczy, bo zdecydowaną większość obietnic zrealizowałem, we wszystkich podjąłem działania i niektóre udało mi się wprowadzić w inny, nawet szerszy sposób” – mówił Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że celem jego wizyty w Białym Domu była realizacja interesów naszego państwa, zapewnienie bezpieczeństwa militarnego i energetycznego. „Chcemy, by bezpieczeństwo całego regionu Europy Środkowo – Wschodniej umacniało się, byśmy mogli w poczuciu spokoju i bezpieczeństwa rozwijać naszą część Starego Kontynentu” – mówił prezydent. Jak dodał, w tym kontekście duże znaczenie ma energetyka i zabezpieczenie dostaw surowców. „Czasy, w których możliwe było szantażowanie Polski zakręceniem kurka z gazem, to już historia” – podkreślił prezydent. Podziękował Polonii za to, że jest „wspaniałym ambasadorem” Polski za oceanem.
Prezydent dodał, że w Waszyngtonie rozmawiał także o sprawach gospodarczych. Andrzej Duda podkreślił, że nasze obroty handlowe wzrosły o połowę w ciągu ostatnich pięciu lat. „W momencie, w którym świat wychodzi z pandemii, wiele relacji gospodarczych otwiera się na nowo, musimy być aktywni” – mówił prezydent.
Dodał, że w jego programie jest realizacja wielkich przedsięwzięć, jak CPK, czy przekop Mierzei Wiślanej, a także dziesiątki mniejszych inwestycji infrastukturalnych. „To wszystko ma być kołem zamachowym gospodarki, która wychodzi z kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. I realizacją tych inwestycji na trwałe zerwiemy z podziałem na Polskę A i Polskę B” – dodał prezydent.
Odnosząc się do wyborów, zauważył, że wciąż nie znamy programu Rafała Trzaskowskiego. „Po drugie program trzeba realizować, Na przykładzie samej Warszawy widać, że Rafałowi Trzaskowskiemu idzie to bardzo opornie” – mówił Andrzej Duda.
„Gazeta Polska Codziennie”/IAR/w dw