Głównym punktem pięciodniowej wizyty Andrzeja Dudy w USA było poprowadzenie sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Prezydent mówił podczas niej o reparacjach wojennej i katastrofie smoleńskiej, jednak głośnym echem odbiły się późniejsze komentarze polityka pod adresem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.
Działania przeciwko prawu międzynarodowemu są obecne i nie możemy udawać, że są one tolerowane – mówił prezydent Duda na sesji w Nowym Jorku, którą moderował z racji przewodnictwa Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w maju. Jak podkreślił, prawo międzynarodowe „musi służyć sprawiedliwości”. – (…) Tyczy się to szczególnie takich kwestii, jak np. kompensacji czy wynagrodzenia za historyczne straty, ale też katastrof lotniczych. Tak jak tutaj chodzi o pełne wyjaśnienie katastrofy samolotu w Smoleńsku, gdzie zginął były polski prezydent, profesor Lech Kaczyński, jego małżonka i wszyscy członkowie tej delegacji – mówił polski prezydent.
W zagranicznych mediach cytowany jest jednak głównie apel Andrzeja Dudy, aby w zajmowanej przez rosyjskich separatystów części wschodniej Ukrainy oraz wzdłuż granicy z Rosją rozmieścić oddziały pokojowe ONZ. Jak komentuje Radio Wolna Europa, „przedstawiciel Polski w ONZ może zaproponować propozycję Warszawy pod debatę”. Zauważa jednak, że pomysł ten może zawetować Rosja, która „ostro sprzeciwia się rozmieszczeniu uzbrojonych oddziałów pokojowych ONZ wzdłuż jej granicy z Ukrainą”.
Głośnym echem zarówno w polskich, jak również zagranicznych mediach odbiły się też słowa prezydenta Dudy o szefie Rady Europejskiej Donaldzie Tusku, które padły podczas rozmowy z dziennikarzami po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa. Pisała o tym m.in. agencja prasowa Associated Press. Andrzej Duda został spytany przez dziennikarza Al-Dżaziry o skomentowanie wcześniejszej ostrej krytyki Tuska pod adresem prezydenta USA Donalda Trumpa.
– Patrząc na ostatnie decyzje prezydenta Trumpa, można nawet pomyśleć, że jak się ma takich przyjaciół, to po co komu wrogowie? – mówił były polski premier w Sofii, nawiązując m.in. do krytykowanego przez UE wycofania się USA z porozumienia nuklearnego z Iranem. – Pan Donald Tusk nie jest obecnie polskim politykiem, ale politykiem europejskim – skomentował te słowa w Nowym Jorku Andrzej Duda i dodał: – Dla mnie jako prezydenta Polski najważniejsze jest utrzymanie związków euroatlantyckich w dobrym stanie.
Wizyta polskiej pary prezydenckiej w USA potrwa łącznie pięć dni. W piątek prezydent Duda wraz z pierwszą damą udadzą się do Chicago. Tam Andrzej Duda spotka się z gubernatorem stanu Illinois Bruce’em Raunerem oraz burmistrzem Chicago Rahmem Emanuelem, odwiedzi również Muzeum Polskie w Ameryce oraz złoży kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim oraz Tablicą Smoleńską.
Jeszcze w piątek prezydent Polski i pierwsza dama pojadą do miasta Kankakee w Illinois, gdzie prezydent odwiedzi bazę Gwardii Narodowej Stanu Illinois i spotka się z amerykańskimi żołnierzami polskiego pochodzenia. Z kolei w sobotę para prezydencka spotka się w Chicago z przedstawicielami Polonii. Podczas wizyty w USA prezydent Duda nie spotka się z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem.
Aleksandra Gersz AIP