14.3 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Prezydenckie weta zatrzymały ustawy PiS

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Weta prezydenta zaskoczyły wszystkich – zarówno zwolenników jak i przeciwników reformy sądownictwa forsowanej przez Prawo i Sprawiedliwość.

Opór partii opozycyjnych, protesty w całej Polsce oraz apele prawników i ekspertów do prezydenta, wreszcie krytyczne opinie  m.in. Brukseli sprawiły , że ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości wprowadzające duże zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądu Najwyższego nie wejdą w życie. Prezydent swoją decyzję ogłosił tuż przed spotkaniami z Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf i przewodniczącym KRS Dariuszem Zawistowskim.

– Ubolewam nad tym, że projekt ustawy o Sądzie Najwyższym przed jego złożeniem w Sejmie nie był mi przedstawiony jako prezydentowi Rzeczypospolitej i że w związku z tym nie mogłem w tej sprawie odbyć konsultacji, tak jak i większość innych zainteresowanych podmiotów – argumentował Andrzej Duda, zaznaczając, że dzięki konstytucyjnym zapisom posiada silny mandat do podejmowania ważnych decyzji.

W czasie kilkunastominutowego wystąpienia Andrzej Duda przypomniał swoje postulaty z kampanii prezydenckiej, m.in. te dotyczące sprawiedliwej i silnej Polski, która ma zapewnić obywatelom poczucie bezpieczeństwa i możliwość rozwoju. W opinii prezydenta wymiar sprawiedliwości odgrywa w tych kwestiach podstawową rolę.

Prezydent Duda krytycznie odniósł się do kontrowersyjnych wypowiedzi sędziów sprzed kilku miesięcy. – Dzieje się bardzo źle, gdy przedstawiciele stanu sędziowskiego mówią, że są oni najważniejszą czy najwyższą kastą, dzieje się bardzo źle, gdy przedstawiciele stanu sędziowskiego mówią, że 10 tys. zł  to są pieniądze, za które trudno przeżyć – przytaczał, zaznaczając przy tym, że „to wszystko wymaga zmian”. – Ale zmiana musi nastąpić w taki sposób, aby nie doszło do rozdzielenia społeczeństwa i państwa, bo to rozdzielenie następuje wtedy, gdy ludzie mają poczucie niesprawiedliwości ze strony wymiaru sprawiedliwości, ale także i wtedy, gdy państwo staje się dla nich opresyjne, gdy zaczynają się bać swojego państwa – tłumaczył prezydent.

Prezydent zapewniał, że podjął decyzję po rozmowach z prawnikami, socjologami czy politykami. Ale największy wpływ na jego decyzję miała była działaczka opozycyjna z czasów PRL Zofia Romaszewska. „Panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko, i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać” – cytował Romaszewską prezydent, który przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało zwiększenie nadzoru ministra sprawiedliwości nad sądami powszechnymi, a nie nad Sądem Najwyższym. – Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby Prokurator Generalny w jakikolwiek sposób mógł ingerować w pracę, w funkcjonowanie Sądu Najwyższego jako instytucji. Nie wspomnę już o sędziach. I zgadzam się ze wszystkimi tymi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i że nie wolno do tego dopuścić – przyznał Duda.

Duda oświadczył, że ubolewa nad faktem, że nie skonsultowano z nim i innymi podmiotami ustawy o SN, a reformy w proponowanej przez Sejm formie nie zwiększą poczucia bezpieczeństwa i sprawiedliwości wśród Polaków.

Prezydent zdecydowaną decyzją chciał uspokoić nastroje wśród Polaków. Przyznał, że nie chciał, by napięta sytuacja pogłębiała podział obywateli. Na koniec zaapelował do obu stron politycznego sporu o opamiętanie. Prezydent w ciągu trzech miesięcy ma przedstawić swoje projekty ustaw. Trzecia ustawa dotycząca ustroju sądów powszechnych zostanie przez prezydenta podpisana.

O godz. 11 do Pałacu Prezydenckiego przyjechała prezes SN Małgorzata Gersdorf, która przyznała po rozmowie z głową państwa, że „atmosfera była przyjazna”. – Podziękowałam za decyzję – relacjonowała. Z kolei w południe prezydent spotkał z szefem KRS.

Gdy trwały rozmowy w Pałacu Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński wezwał najważniejszych polityków do siedziby partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. W ekspresowym tempie podjeżdżały limuzyny z premier Beatą Szydło czy ministrami Antonim Macierewiczem i Mariuszem Kamińskim.

Reakcja członków PiS na decyzję prezydenta była bardzo nerwowa. – Jestem zaskoczony, w kampanii prezydent mówił co innego. Na reformę sądownictwa trzeba będzie długo poczekać – komentował na gorąco w TVP INFO poseł Jacek Sasin. W ostrych słowach sytuację ocenił również wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. „W Polsce od kiedy pamiętam było tak, że jak dekomunizacja w różnych obszarach państwa była blisko to zawsze ktoś wymiękał” – napisał na Facebooku. „Nie wierzcie w te bzdury, że reforma potrzebna, ale „inna”. Dokładnie tak samo było w Polsce z dekomunizacją, lustracją, ustawą reprywatyzacyjną etc. Zawsze mówili, że reforma potrzebna „ale nie taka”, „ale za szybko”” – przekonywał Jaki.

O sukcesie społecznym, ale i własnym – politycznym mówi opozycja. – To krok w dobrym kierunku. Szkoda, że prezydent zawetował tylko dwie z trzech niekonstytucyjnych ustaw – zauważył w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press rzecznik Platformy Obywatelskiej poseł Jan Grabiec. Według niego, na decyzję Andrzeja Dudy miało wpływ kilka czynników, m.in. to, że prezydent został „upokorzony” przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i innych polityków PiS. – Nie odpowiedzieli na apel prezydenta, który chciał mieć wpływ na te ustawy. Przyjęte poprawki również nie spełniały jego oczekiwań – uważa Grabiec. Jak przyznał, prezes Kaczyński będzie chciał teraz opowiedzieć w adekwatny sposób na ruch prezydenta. – Być może zostanie ograniczony budżet kancelarii prezydenta lub jego kompetencje w zakresie polityki zagranicznej – przekonuje poseł PO.

– Obywatelska presja ma sens. Polacy jesteśmy wielcy – mówił z satysfakcją przewodnicząca klubu Nowoczesna Katarzyna Lubnauer.

 

 

(AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520