Uchwałą w tej sprawie zajmą się jeszcze w grudniu radni Opola. Pod kontrowersyjnym projektem podpisało się ponad 300 mieszkańców.
O projekcie przygotowanym przez Komitet Obrony Demokracji zrobiło się głośno w wakacje. Wówczas zebrano ponad 300 podpisów pod obywatelską uchwałą, ale ostatecznie nie trafiła ona pod obrady rady miasta. Okazało się, że wniosek poparły również osoby mieszkające poza Opolem. Tego poparcia ratusz uznać nie mógł i dlatego zabrakło wymaganych 300 podpisów. KOD nie odpuścił i ponownie zebrał poparcie. Tym razem skutecznie, bo uchwała trafi na ostatnią sesję rady miasta w tym roku, zaplanowaną 28 grudnia. „Wnioskujemy o przyjęcie tej uchwały, aby wyraźnie i dobitnie przeciwstawić się poczynaniom prezesa Jacka Kurskiego, którego działalność, cenzorskie zapędy i spowodowany tym bojkot artystów, doprowadził do braku możliwości przeprowadzenia KFPP w Opolu w ustalonym wcześniej terminie. […] Nie można też zapomnieć o stratach finansowych, które poniosło miasto, opolscy przedsiębiorcy, czy chociażby ludzie zaangażowani bezpośrednio w tworzenie festiwalu. Straty te można odzyskać w procesach, jakie ludzie ci powinni wytoczyć TVP S.A., niemniej jednak strat wizerunkowych łatwo odrobić się nie da” – czytamy w uzasadnieniu uchwały. „Jesteśmy pewni, że artyści dobrze odbiorą tę uchwałę i razem z nimi będziemy mogli – bez dyktatu TVP – zorganizować festiwal wolny od cenzury, kłamstw politycznych i agitacji, już w roku 2018” – przekonują inicjatorzy. Przyjęcie uchwały nie powoduje żadnych działań administracyjnych i ma tylko znaczenie symboliczne. Na razie jednak nic nie wskazuje jednak na to, aby uchwała została podjęta. Wielu radnych uważa, że obecnie mogłaby tylko pogorszyć i tak złe relacje na linii Ratusz – TVP.
AIP