W poniedziałek gościem Moniki Olejnik w „Kropka nad i” był prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński. Stwierdził, że sędziowie konstytucyjni podlegają tylko konstytucji, a ta nie została zmieniona.
Prowadząca dociekała w jakim składzie zbierze się Trybunał Konstytucyjny, jeśli Platforma Obywatelska złoży skargę na nowelizację ustawy o TK, którą w poniedziałek podpisał prezydent Andrzeja Duda i która niezwłocznie została opublikowana w Dzienniku Ustaw.
– Sędziów jest 18, ale orzekających jest 10. Jednak dziś nikt wniosku nie złożył – mówił prof. Andrzej Rzepliński. Monika Olejnik wskazała jednak, że wedle noweli, którą podpisał Andrzej Duda pełny skład TK to 13 sędziów. – Orzekających sędziów jest 10 – powtarzał prezes TK. – Nic na to nie poradzę – mówił z uśmiechem, podkreślając że to Trybunał decyduje o tym, co jest prawem.
Na pytanie, co jest niekonstytucyjne w noweli prof. Rzepliński odpowiedział: porozmawiajmy o życiu.
Prezes Trybunału odniósł się do zarzutów opozycji, dotyczących wyjazdu sędziów TK do Chin. – W Pekinie miała miejsce rewizyta sędziów. Była duża delegacja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Byli sędziowie z Niemiec, Włoch. Można to sprawdzić. Najpierw prawnicy chińscy byli w Warszawie. Nic panu Zbyszkowi do tego gdzie Trybunał wyjeżdża. Zwłaszcza w kontekście prokuratury – skomentował prof. Rzepliński odnosząc się do słów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który w Radiu Zet powiedział: To nie tylko brzydko pachnie. Moim zdaniem to pachnie prokuraturą. To jest poza kompetencjami Trybunału, żeby jechać do Chin, gdzie jest jedynowładztwo partyjne i są łamane prawa człowieka – oburzał się szef resortu sprawiedliwości.
Prof. Andrzej Rzepliński tłumaczył, że wszystkie wyroki TK są jawne i nie rozumie, o co chodzi z podejściem z góry, że Trybunał będzie blokować jakieś ustawy. – Komentowanie któregokolwiek z zarzutów jest obraźliwe dla TK. Nie ma sprawy. To jest poza Trybunałem – argumentował.
Uczestnictwo w pracach nad ustawą o TK, uchwaloną za poprzedniego Sejmu prezes Trybunału uznał za coś normalnego. Wskazał, że prace trwały prawie 5 lat, a w konsultacjach brali udział przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. – Byłem jednak zdziwiony decyzją PO o powoływaniu pięciu a nie trzech sędziów TK – dodał prof. Rzepliński, zaznaczając że to była błędna decyzja.
Prezes TK nie chciał komentować słów posła PiS Stanisława Piotrowicza, określających Trybunał jako ostatni bastion postkomunizmu.
– Trybunał musi mieć dobrze warunki do orzekania. Sędziowie nie mogą się bać, że za nimi stanie policjant, że dobiorą się im do komputera, że weźmie się ich na przesłuchanie – nie krył obaw prof. Andrzej Rzepliński w stosunku do nowych regulacji określających pracę Trybunału.
Gdy Monika Olejnik ponownie zapytała czy prezesa Trybunału obowiązuje nowa ustawa, odpowiedział że to konstytucja ma znaczenie. – Prezydent skorzystał z prawa, które mu przysługuje. Prezydent ma inne położenie w konstytucji. Czuwa nad jej przestrzeganiem. Jest aktywnym uczestnikiem. Trybunał z kolei nie jest aktywnym uczestnikiem. Trybunał z urzędu niczego nie będzie kontrolował – tłumaczył.
Na koniec prof. Andrzej Rzepliński zaznaczył, że nie obawia się o niezawisłość polskich sędziów.