W Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie odbyła się premiera najnowszego filmu Władysława Pasikowskiego. „Kurier” opowiada o losach emisariusza Komendy Armii Krajowej i polskiego rządu w Londynie, Jana Nowaka-Jeziorańskiego. W premierze uczestniczyli między innymi prezydent Andrzej Duda, marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.
Bezpośrednio po pokazie prezydent Andrzej Duda powiedział, że warto, by film zobaczyli zwłaszcza młodzi Polacy: „To jest dobre polskie kino, film warty obejrzenia” – powiedział prezydent. „On dobrze obrazuje, w jak trudnej sytuacji byli ci, którzy podejmowali decyzje w Londynie, ale także tu w Warszawie. Oni działali w zupełnie innych warunkach” – dodał Andrzej Duda.
Projekcję wysoko ocenił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, Jan Ołdakowski. Był on także jednym z autorów pomysłu na film o „Kurierze”: „Chcemy pokazać Nowaka-Jeziorańskiego jako osobę wyjątkową, która miała kilka misji z Londynu do Warszawy i odwrotnie” – powiedział Jan Ołdakowski. „To nie był człowiek, który urodził się Jamesem Bondem, on nim został. Został kurierem, ponieważ miał poczucie misji, był bohaterem. O tym chcemy właśnie opowiedzieć” – dodał dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Na kostiumy i scenografię, oddającą klimat lat czterdziestych poprzedniego stulecia, zwrócił uwagę aktor Mirosław Baka. W „Kurierze” zagrał rolę generała Tadeusza Pełczyńskiego, zastępcy dowódcy Armii Krajowej w okresie wybuchu Powstania Warszawskiego: „To kolejna fantastyczna robota Władysława Pasikowskiego” – powiedział aktor. „On bardzo dużą wagę przywiązuje do tego, aby nie było ściemy. Zawsze ma świetnych scenografów. Tam zgadza się każdy niuans, każdy detal. Już podczas próby fascynowało mnie, skąd oni to wygrzebali” – powiedział Mirosław Baka.
W piątek „Kurier” zadebiutuje na ekranach kin.
IAR / Michał Fedusio/Siekaj