Pracownicy amerykańskich i kanadyjskich oddziałów sieci Starbucks od dłuższego czasu skarżą się, że praca nie jest opłacalna, a obowiązków przybywa. Zamiast zwiększenia zatrudnienia, podwyżek, na które od dawna czekają, na początku tego roku dostali… subskrypcję w aplikacji do medytacji.
Globalna sieć kawiarni Starbucks od miesięcy ma problem z pracownikami. Niedobór personelu sprawia, że praca dla obecnych pracowników jest coraz bardziej obciążająca. Zdarza się, że jedna kawiarnia jest obsługiwana zaledwie przez kilka osób. Skarżą się oni na stres i zbyt wiele obowiązków.
Jednak sieć zamiast przyciągnąć nowych pracowników zwiększeniem wynagrodzenia stawia na bardziej niekonwencjonalne metody wsparcia. Jesienią 2019 roku firma rozpoczęła kampanię na rzecz zdrowia psychicznego, w ramach której uruchomiono forum internetowe poświęcone zdrowiu psychicznemu. Spółka, po nawiązaniu współpracy z organizacjami zajmującym się tego typu tematyką, wysłała także kierowników na szkolenia z dobrego samopoczucia. Po tym jak pierwsze działania nie dały pożądanego efektu, Starbucks na początku tego roku zaoferował swoim pracownikom bezpłatną subskrypcję w aplikacji „Mindfulness Headspace”.
Ku zaskoczeniu sieci, nie takiej formy wsparcia spodziewali się pracownicy. Bo chociaż w rozmowach z amerykańskimi mediami, anonimowo pracownicy przyznają, że praca wpływa na ich samopoczucie, u jednych jest powodem depresji, darmowa aplikacja do medytacji nie uleczy problemu. Zrobią to wyższe wynagrodzenia i zwiększenie zatrudnienia. Niektórzy pracownicy sieci wystosowali do zarządu spółki petycję z prośbą o podwyżkę płac, uzasadniając swoje prośby trudnościami z opłatami za czynsz, na który ich czasem nie stać. Jak pisze amerykański „Business Insider” obecny poziom płac jest bliski głodowego. Prośba pracowników pozostała jednak bez odpowiedzi.
Red. AIP