10.3 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Poznańska afera mieszkaniowa: Falstart procesu ws. gigantycznych oszustw

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

We wtorek poznański Sąd Okręgowy zamierzał rozpocząć gigantyczny proces ws. afery mieszkaniowej. Przyszli prawie wszyscy z 39 oskarżonych oraz kilkudziesięciu z 249 pokrzywdzonych. Największa sala w sądzie pękała w szwach, ale proces się nie rozpoczął. Bo między dwoma oskarżonymi pojawiła się potencjalna kolizja interesów, obaj wystąpili też o obrońców z urzędu. Sędzia Antoni Łuczak zdecydował odroczyć proces do 14 grudnia.

Pesymiści twierdzą, że proces jeszcze długo się nie rozpocznie, a oskarżeni będą stosować różne sztuczki, by opóźnić proces. Niektórzy pokrzywdzeni wychodzili z sądu z kwaśną miną.
– Mimo wszystko jestem zadowolona, że dzisiaj spotkaliśmy się w sądzie – mówiła nam Monika Błoch, jedna z pokrzywdzonych i inicjatorka stowarzyszenia zrzeszającego pokrzywdzonych w tej sprawie. – Początkowo wydawało się, że stoimy na straconej pozycji. Jednak stało się inaczej. Prokuratura dostrzegła liczne oszustwa i oskarżyła kilkadziesiąt osób. Mam nadzieję, że proces szybko się rozpocznie. Główni oskarżeni to doradca finansowy Mariusz T. oraz notariusz Violetta D.
We wtorek oboje pojawili się w sądzie wraz ze swoimi obrońcami. Nie przyznają się do winy. Prokuratura zarzuca im, że z nielegalnych działań uczynili sobie stałe źródło dochodu. Mariusz T., były piłkarz poznańskiej Warty, miał oszukiwać klientów, którzy zgłaszali się do niego po pożyczki. Pieniądze dawał pod zastaw mieszkań, potem szybko przejmował nieruchomości dzięki korzystnym zapisom w aktach notarialnych. Te zawierano najczęściej u notariusz Violetty D. Zdaniem śledczych wprowadzała klientów w błąd, bo nie mówiła o rzeczywistych skutkach prawnych podpisanych umów. Wśród oskarżonych jest także żona Mariusza T., jego ojciec, współpracownicy oraz „słupy”, które stawały się właścicielami przejętych mieszkań.
We wtorek w sądzie pojawiło się także wielu pokrzywdzonych. Około pięćdziesięciu z nich chce występować w procesie w charakterze oskarżycieli posiłkowych. To często starsi, schorowani ludzie, dla których mieszkania były jedynym majątkiem. Teraz w wydziałach cywilnych sądów walczą o ich odzyskanie. Niektórym już się udało. Wtorkowa rozprawa trwała około godziny. Po sprawdzeniu obecności okazało się, że między dwoma oskarżonymi Tomaszem L. i Bartoszem W. może wystąpić kolizja interesów.
Na czym miałaby ona polegać? Tego nie wiadomo. Obaj zgłosili także, że chcą mieć obrońców z urzędu. Tomasz L. twierdził, że jego poprzedni obrońcy dwa tygodnie temu wypowiedzieli mu pełnomocnictwo. Nowych na razie nie ma. Tomasz L. i Bartosz W., mimo potencjalnego konfliktu interesu między nimi, to dobrzy znajomi. Na ławie oskarżonych siedzieli obok siebie. Znają się także ze wspólnej działalności związanej z udzielaniem pożyczek. W innym procesie, w którym współoskarżonym jest notariusz C., cała trójka została już nieprawomocnie skazana na bezwzględne więzienie. Chodziło o oszukiwanie klientów przy prowadzeniu działalności pożyczkowej.
14 grudnia poznański Sąd Okręgowy ponownie spróbuje rozpocząć proces ws. afery mieszkaniowej. Jeśli to się uda, prokurator Sebastian Domachowski przedstawi główne tezy aktu oskarżenia. Nie musi odczytywać całego dokumentu. Potem oskarżeni będą mogli złożyć wyjaśnienia i przedstawić tym samym swoją wersję wydarzeń.

, foto Grzegorz Gembiński

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520