Poznańscy radni Nowoczesnej domagają się zdjęcia krzyża, który wisi w sali sesyjnej. – Inicjatywa nie jest atakiem na Kościół – zaznacza radny Bartłomiej Ignaszewski. I dodaje, że państwo musi być transparentne i wolne od związków z jakąkolwiek grupą wyznaniową, aby funkcjonowało sprawnie.
Oświadczenie w sprawie krzyża Bartłomiej Ignaszewski, radny z Nowoczesnej, wygłosił na wtorkowej sesji. Przypomniał, że ostatnio coraz częściej pojawia się postulat neutralności światopoglądowej w stosunku do Kościoła.
– Ma to związek z poparciem hierarchów kościelnych dla wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, w praktyce zakazującego aborcji, oraz doniesieniom o tuszowaniu afer pedofilskich przez Stanisława Dziwisza, długoletniego osobistego sekretarza Jana Pawła II – mówi Ignaszewski.
Ignaszewski wraz z radnym Wojciechem Chudym złożyli interpelację do Jacka Jaśkowiaka, prezydenta Poznania, dotyczącą krzyża zawieszonego w sali sesyjnej. Radni chcieliby wiedzieć, dlaczego on tam wisi.
– W naszej ocenie umieszczenie krzyża w sali sesyjnej stanowi nie tylko naruszenie konstytucyjnej zasady bezstronności władz publicznych w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych obywateli, ale jest również świadectwem na różnicowanie przez władze statusu związków wyznaniowych.
Radni opowiadają się za świeckim państwem. I oświadczają: Zdjęcie tego symbolu, jakim jest krzyż, niech będzie równie symbolicznym świadectwem, o jakim państwie marzymy i jakim powinno się ono stać.
AIP