Trzy duże pożary pustoszą amerykański stan Kalifornia. W ostatnich tygodniach spłonęło tam ponad 100 tysięcy hektarów lasów.
Ogień dotarł do kilku niewielkich miejscowości niszcząc 1000 budynków. Ponad 23 tysiące osób opuściło swoje domy. Władze Kalifornii ubolewają jednak, że wielu mieszkańców zagrożonych terenów zignorowało nakaz ewakuacji. Kilkuletnia susza oraz silny wiatr utrudniają walkę z ogniem. Najnowszy z pożarów w gminie Lake opanowany jest tylko w 5 procentach. Dwa pozostałe w 30-40 procentach. Do gaszenia pożarów skierowano ponad 8 tysięcy strażaków. Dziś w sukurs mogą im przyjść deszcze i wilgotne powietrze będące pozostałością po huraganie Linda. Od początku tego roku strażacy z Kalifornii byli wzywani do pożarów 6800 razy. Łącznie strawiły one obszar o powierzchni 220 tysięcy hektarów. Eksperci twierdzą, że tak długiego i niszczycielskiego sezonu pożarów lasów Kalifornia nie przeżyła nigdy w historii.
Informacyjna Agencja radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/jp