Miasteczko w Massachusetts zostało bez odśnieżarek po pożarze, który zniszczył garaż lokalnego departamentu autostrad.
Ralph Morrison, szef straży pożarnej w Sandisfield, powiedział w niedzielę, że garaż spłonął doszczętnie, a wraz z nim cztery pojazdy do odśnieżania. W poniedziałek władze mają się spotkać z przedstawicielami stanowej administracji, aby omówić powstały w wyniku pożaru problem z usuwaniem śniegu z dróg.
Straty wstępnie oszacowano na ponad milion dolarów. W pożarze nikt nie ucierpiał.
Sandisfield zamieszkuje około tysiąca mieszkańców.
(jj)