2.4 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Powrócą opłaty za wejście na kołobrzeskie molo?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prezydent Kołobrzegu chce przywrócenia opłat za wejście na molo i korzystanie z miejskich toalet. Radni są w tej sprawie podzieleni.

Temat wydaje się banalny, bo gra toczy się tu o opłaty rzędu 1-2 złotych. Ale jak przekonuje prezydent Kołobrzegu, kwoty na utrzymanie miejskich toalet liczone są już w setkach tysięcy. – W tym roku firmie, która wygrała przetarg na dzierżawę miejskich szaletów trzeba było zapłacić prawie 700 tysięcy złotych za pół roku pracy – mówi Michał Kujaczyński, rzecznik prezydenta. – Jeżeli chodzi molo, to jeśli możemy na tym zarobić, to czemu mamy dokładać? W założeniach do przyszłorocznego budżetu wejście na molo miałoby kosztować złotówkę. W ten sposób miasto mogłoby zarobić nawet 300 tysięcy zł, bo tyle według szacunków Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji osób odwiedza rocznie molo. Co na to radni? – Ten sezon pokazał, że pomysł z darmowymi toaletami i spacerami po molo się sprawdził. Toalety były czyste, mamy bardzo wiele pozytywnych sygnałów, że było warto – mówi Wioletta Dymecka z klubu „Porozumienie dla Kołobrzegu Wioletty Dymeckiej”.

Dodaje, że straty finansowe, które poniosło miasto, rekompensuje w sporej części podwyższona o 50 groszy opłata uzdrowiskowa. Radni klubu Platformy Obywatelskiej, mimo że nie są w tej sprawie jednomyślni, to jednak lojalnie wobec „swojego” prezydenta zapowiadają, że poprą pomysł powrotu do opłat. – Opłaty za wejście na molo i korzystanie z miejskich toalet powinny wrócić, ale nie powinny być wyższe niż złotówka – uważa Dariusz Zawadzki z klubu PO. – Ale nie mam złudzeń, projekt, jeżeli się pojawi, to i tak nie przejdzie.

Dla pozostałych klubów darmowe korzystanie z tych obiektów to element gry wyborczej. Jak jest w innych kurortach? W Sopocie wejście na molo kosztuje 7,50 zł. Z kolei w Międzyzdrojach molo oddano w dzierżawę armatorowi statków białej floty, który na główkach zorganizował przystań. W zamian firma dba o obiekt, inwestuje w niego i zezwala na darmowe spacery. Toalety miejskie w obu miastach są płatne. W Kołobrzegu miejskie toalety i wejście na molo za darmo były pierwszy sezon.

Trzy pytania do radnej Wioletty Dymeckiej

– Pomysł z bezpłatnymi miejskimi toaletami i wejściem na molo sprawdził się? – Zdecydowanie tak. Urząd Morski w Słupsku powiedział wyraźnie, że jeszcze tak czysto w strefie nadmorskiej jak w tym roku nie było. Branża hotelowa bardzo chwaliła ten pomysł, a ci, którzy korzystali z toalet wcześniej i teraz mogli zobaczyć, że dzierżawienie komuś i pobieranie opłaty do niczego dobrego nie doprowadziło. Przeciwnie, doprowadziło do tego, że teraz trzeba sporo pieniędzy zainwestować w te obiekty. Ta forma i ten sposób, przy którym pan prezydent tak się upiera, nie sprawdziły się. Jeżeli chodzi o molo to pojawia się argument, że kołobrzeżanie z niego nie korzystają. A ja słyszałam ludzi, którzy mówili wprost: gdy molo było płatne, nie chodziłem, jest bezpłatne, to chodzę.

– Jakie jest więc rozwiązanie? – Moim zdaniem powinna to wziąć spółka miejska, czyli Miejskie Wodociągi i Kanalizacja i zarządzać tym majątkiem, otrzymywać na ten cel dotacje z Urzędu Miasta. Nie trzeba wtedy zwalniać pracowników, jest naliczana amortyzacja. Spółki są po to, żeby zarządzać majątkiem miasta.

– Co jeżeli opłaty powrócą? – Będziemy wnioskowali o obniżenie opłaty uzdrowiskowej. Rok temu właśnie z powodu zniesienia tych opłat podnieśliśmy ją.

Monika Makoś aip, Fot. Dreamstime

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520