Samorząd brytyjskich Wysp Falklandzkich na Południowym Atlantyku wyraził zaniepokojenie rozszerzeniem wód terytorialnych Argentyny, które obejmą teraz akweny wokół archipelagu.
Jak się przypuszcza, pod dnem Południowego Atlantyku znajdują się bogate złoża ropy i kilka firm naftowych prowadzi próbne wiercenia wokół Falklandów.
Argentyna, jak dotąd bezskutecznie, żądała od tych firm, by ubiegały się o licencje na eksplorację w Buenos Aires. Teraz uzyskała wobec nich sankcję prawną, gdyż rozszerzenie jej wód terytorialnych uznała Komisja ONZ do spraw Granic Szelfu Kontynentalnego. Akcje koncernu Rockhopper, który prowadzi poszukiwania wokół Wysp Falklandzkich, spadły dziś na londyńskiej giełdzie o 9 procent. Rada Legislacyjna archipelagu zwróciła się o interwencję do Londynu, który odpowiada za obronę i politykę zagraniczną Falklandów. Przewodniczący Rady podkreślił, że ONZ wbrew swym zasadom uznała roszczenia do wód terytorialnych państwa uwikłanego w spór międzynarodowy.
W 1982 roku Argentyna dokonała inwazji Wysp Falklandzkich, jak je nazywa – Malwinów – i akurat dziś przypada rocznica wypłynięcia z Anglii armady, która odbiła archipelag. Trzy lata temu ponad półtora tysiąca obywateli wysp zagłosowało w referendum za utrzymaniem związku z Wielką Brytanią. Za przejściem pod władzę Argentyny były tylko trzy osoby.
Brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych podkreśla, że decyzja o rozszerzeniu wód terytorialnych Argentyny nie ma mocy prawnej, gdyż podjęła ją jedynie doradcza Komisja ONZ
IAR/Grzegorz Drymer, Londyn/mcm/wkrz