-0.4 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Nie powiem czy będziemy czarnym koniem turnieju

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Biało-czerwoni wreszcie przełamali niemoc w meczach otwarcia, która trwała 42 lata. Bo choć zdobywaliśmy nawet medale na mistrzostwach świata, to mecz otwarcia wygraliśmy tylko jeden – w 1974 roku 3:2 z Argentyną na mundialu w Niemczech.

 

I trzeba przyznać, że wygrana Polaków w Nicei z Irlandią Północną 1:0 była zasłużona. Biało-czerwoni kontrolowali mecz, grali równie agresywnie jak rywale i mieli sytuacje. Gdy Arkadiusz Milik postawił stempel w 51. minucie, dokumentując przewagę, byłem przekonany, że naszej drużynie już nic się nie stanie. Bo choć Irlandczycy z Północy są groźni do ostatnich sekund, to nasi grali dobrze i mądrze, broniąc wyniku w najlepszy możliwy sposób – atakując. Drużyna Adama Nawałki z gwiazdą, Robertem Lewandowskim, postrzegana jest przez niektórych jako czarny koń Euro we Francji. Droga do tego daleka, ale duży krok na drodze do wyjścia grupy został zrobiony.

 

Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski po meczu z Irlandią Północną, o inauguracji Euro 2016 w wykonaniu swojej drużyny.

 

– Muszę pochwalić wszystkich zawodników za bardzo duże zaangażowanie w grze. Naszym priorytetem były trzy punkty i to osiągnęliśmy. Irlandia Północna słynie z twardej gry, a my musieliśmy odpowiedzieć tym samym, żeby nasze atuty wzięły górę. Taktycznie i mentalnie piłkarze byli świetnie przygotowani. Widać też było, że jesteśmy kolektywem.

 

Bartek Kapustka? To piłkarz o bardzo dużej skali talentu, wystawiłem go bez żadnych obaw. Rozmawialiśmy kilka dni wcześniej, ale on nie wymaga specjalnej opieki, żeby się dobrze prezentować. Ja też otrzymałem powołanie będąc bardzo młodym. To dla niego dobra prognoza, ale muszę dodać, że ma wciąż rezerwy i musi ciężko pracować, żeby osiągnąć najwyższy poziom.

 

Arek Milik z kolei rozgrywał doskonały mecz już w pierwszej połowie pod względem taktycznym. To było dla mnie najważniejsze i oceniam go wysoko. Mówiłem wcześniej, że sporo czasu poświęcamy na stałe fragmenty gry, ale zdobyliśmy gola z akcji co mnie bardzo cieszy. A na trafienia z rogów czy rzutów wolnych może jeszcze przyjdzie czas – stwierdził selekcjoner Polaków.

 

– Chcemy tu osiągnąć bardzo dobry wynik, ale nie powiem, czy będziemy czarnym koniem turnieju. Interesuje nas tylko każdy najbliższy mecz. Dla nas ostatni gwizdek sędziego po spotkaniu z Irlandią Północną to sygnał do rozpoczęcia przygotowań do meczu z Niemcami.

 

 

Grzegorz Krychowiak został wybrany najlepszym zawodnikiem polskiej reprezentacji w wygranym 1:0 meczu z Irlandią Północną.

 

– Byliśmy przygotowani, że pierwszy mecz będzie bardzo trudny. Spodziewaliśmy się takiej właśnie gry rywali i zrealizowaliśmy nasze zadania. To jednak dopiero początek. Wygraliśmy, ale żeby coś więcej osiągnąć na tych mistrzostwach Europy musimy wywalczyć więcej niż trzy punkty. Najważniejsze, że ten zespół już wie, że w pojedynkę niczego się nie wygra, ale w jedenastkę czy w dwudziestu trzech już tak. To cała drużyna powinna odebrać tę nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania, bo wszyscy włożyli w ten występ mnóstwo sił i energii. Fenomenalnie zagrał na przykład Bartosz Kapustka, ale o tym, że ma talent,przekonywał wszystkich już we wcześniejszych występach.

 

Kolejnym rywalem Polaków będą Niemcy.

 

– Nasz cel może być tylko jeden, czyli zwycięstwo i trzy punkty. Szanujemy rywala, jak każdego na tym turnieju, wiemy kto będzie faworytem naszego meczu, wiemy, że będzie ciężko, ale musimy wybiegać i wywalczyć kolejną wygraną. Wierzę, że to możliwe – powiedział Krychowiak tuż po spotkaniu z Irlandią Północną.

 

W przerwie w szatni trener mówił nam, że cierpliwość to klucz do sukcesu. Okazało się, że miał rację – mówił po meczu Polska – Irlandia Północna obrońca biało-czerwonych, Kamil Glik.

 

– Pod względem gry defensywnej zagraliśmy tak jak tylko mogliśmy sobie wymarzyć. Po prostu idealnie taktycznie. Raz przeszły nam dreszcze po plecach, kiedy w końcówce rywale mieli okację, ale to była ich jedyna dobra szansa w całym meczu – powiedział Glik.

Obrońca Torino przyznał, że Polacy oczekiwali, że Irlandczycy zareagują inaczej na stratę gola.

– Spodziewaliśmy się troszkę więcej po rywalach. Gdy strzeliliśmy na 1:0, myśleliśmy, że Irlandczycy ruszą na nas. Tak się jednak nie stało.

Glik zdradził, że selekcjoner Adam Nawałka powtarzał swoim piłkarzom w przerwie, by byli cierpliwi.

– Trener w szatni mówił nam, że cierpliwość przyniesie nam zwycięstwo. W pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje i wiedzieliśmy, że jeśli zagramy swoje, to po przerwie też coś stworzymy. Sprawdziło się.

Obrońca odniósł się też do braku własnych okazji strzeleckich.

– Z reguły w meczu mam przynajmniej jedną okazję bramkową. Dziś Irlandczycy byli świetnie ustawieni w obronie i kasowali nasze dośrodkowania. Tym razem nie miałem okazji do strzelenia gola, ale wierzę, że jeszcze się pojawią – dodał.

 

Zobaczcie, jak oceniliśmy za to spotkanie poszczególnych piłkarzy Adama Nawałki!

 

Wojciech Szczęsny – 6: Przed turniejem pojawiało się wiele pytań o pozycję bramkarza. Fabiański, czy Szczęsny? Ostatecznie między słupkami stanął bramkarz Romy, ale dziś mógłby tam zagrać sam Adam Nawałka i w zasadzie nie byłoby większej różnicy. Kilka wyjść do dośrodkowań, jedno czujne wyjście do sytuacji sam na sam. Szczęsny był bezbłędny, lecz i rywale nie dali mu okazji do popełnienia błędu.

 

Artur Jędrzejczyk – 6: Problem z lewą obroną mamy od wielu lat. Po kontuzji Macieja Rybusa faworytem do wyjścia w pierwszym składzie był właśnie Jędrzejczyk i ze swojej roli wywiązał się bez zarzutu. W obronie zbytnio harować nie musiał, w ofensywie pokazywał się często. Wrzutki prawą, a nie lewą nogą nie przynosiły jednak efektu. Pewnych ograniczeń nie przeskoczy.

 

Michał Pazdan – 4: Po sparingowym meczu z Holandią mogliśmy być pełni obaw, jeśli chodzi o jego dyspozycję. Niestety, dziś się to w dużej części potwierdziło. Nie do końca pewny w rozegraniu piłki, w drugiej połowie popełnił też fatalny błąd, który mógł skończyć się golem. Na szczęście tak się nie stało.

 

Kamil Glik – 7: Skała. Wygrywał praktycznie wszystkie pojedynki z Laffertym, pewnie dyrygował defensywą. Niektórzy obawiali się, że nie jest w pełni formy, ale dziś nic mu nie można zarzucić. Oby podobnie było z Niemcami! Łukasz Piszczek – 6: Jego współpraca z Kubą Błaszczykowskim jak zwykle przynosiła dobre efekty. Podobnie jak Jędrzejczyk, w defensywie nie miał za dużo pracy, częściej widzieliśmy go z przodu.

 

Bartosz Kapustka – 7: Gdy dwa dni temu okazało się, że to właśnie zawodnik Cracovii prawdopodobnie zastąpi Kamila Grosickiego, zadawaliśmy sobie pytanie, czy wytrzyma presję. Wytrzymał ją w pełni, momentami był bezczelny w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie bał się pojedynków z rywalami i niewiele brakowało, a wpisałby się na listę strzelców.

 

Krzysztof Mączyński – 5: Najgorszy piłkarz w środkowej formacji naszego zespołu. Nie popełniał zbyt wielu błędów, ale w ostatnich meczach eliminacji przyzwyczaił nas do dawania większej jakości w ofensywie. Stać go zdecydowanie na więcej, choć nie należy zapominać, że to właśnie on dograł do Błaszczykowskiego przy akcji bramkowej.

 

Grzegorz Krychowiak – 7: Profesor. Krychowiak daje niesamowity spokój w środku pola. Nie bał się podejmować ryzyka, jego drybling omal nie zakończył się golem na 2:0. W defensywie praktycznie nie do przejścia. Jego strata mogła co prawda skończyć się bardzo, ale był to tylko wypadek przy pracy. Doskonałej pracy.

 

Jakub Błaszczykowski – 6: Nadal nie jest w pełni formy, stosunkowo rzadko wygrywał pojedynki z obrońcami rywali. Swoje jednak zrobił – wyłożył piłkę Milikowi, notując asystę. Na Irlandię Północną wystarczyło, na Niemcy i Ukrainę może być za mało. Czyżby Grosicki zagrał na prawej stronie, a na lewej wciąż był Kapustka?

 

Arkadiusz Milik – 7: W pierwszej połowie miał znakomitą szansę i zbyt się podpalił. To powinien być gol, ale w pełni zrehabilitował się w drugiej części gry. Po podaniu od Błaszczykowskiego bardzo dobrze przyjął sobie piłkę i uderzył na tyle precyzyjnie, że zapewnił nam trzy punkty. Właśnie na to liczyliśmy!

 

Robert Lewandowski – 6: To był trudny mecz dla naszego kapitana. Non stop pilnowany przez dwóch-trzech rywali, nie miał zbyt wiele miejsca. Absorbował jednak ciągle uwagę rywali, przez co więcej miejsca mieli jego partnerzy. Jego rola w reprezentacji jest nie do przecenienia.

 

Tomasz Jodłowiec, Kamil Grosicki, Sławomir Peszko – grali za krótko, aby ich ocenić.

 

Rafał Musioł/Sławomir Stachura/Kacper Rogacin/Maciej Pietrasik (aip)/fot. Bartek Syta (PolskaPress)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520