12.6 C
Chicago
czwartek, 18 kwietnia, 2024

Posłowie wysłuchali informacji rządu o działaniach i śledztwie po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, że nie było prawnej możliwości, aby zatrzymać w więzieniu zabójcę prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Stefan W. odbywał wyrok za rozboje i wyszedł z więzienia kilka tygodni przed dokonaniem zabójstwa.
W Sejmie ministrowie przedstawili informacje dotyczącą śledztwa po zabójstwie prezydenta Gdańska i działań podjętych przez ich resorty w związku z tą sprawą.
Zbigniew Ziobro zaprzeczył, by Stefan W. mógł zostać zatrzymany w więzieniu na podstawie tak zwanej ustawy o bestiach. Jak mówił, „w państwie praworządnym nie jest możliwe wobec jakiegokolwiek sprawcy orzeczeniem, czy decyzją dyrektora służy więziennej przedłużać czas odbycia kary”.
Minister sprawiedliwości przypomniał, że działający na tle seksualnym seryjny morderca dzieci Mariusz Trynkiewicz, po którego sprawie została uchwalona ustawa o bestiach, został wypuszczony na wolność za czasów poprzedniego rządu, gdy trwało przygotowywanie przepisów. Na wolności przebywał przez 2,5 miesiąca, bo – jak tłumaczył minister – „takie są standardy państwa prawa”.
Zbigniew Ziobro przypomniał również, że zachowanie Stefana W. w czasie odbywania przez niego kary zostało dokładnie przeanalizowane. Zdaniem specjalistów z Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy dokonywali oceny całości akt dotyczących pobytu Stefana W. w więzieniu, zachowanie skazanego należy ocenić jako „umiarkowane bądź umiarkowanie pozytywne”.
Jednocześnie minister zaznaczył, że Stefan W. pomimo kilku wniosków z jego strony w trakcie odbywania kary nie otrzymał przepustki. Podkreślił, że w więzieniu u skazanego stwierdzono zaburzenia psychiczne.
Szef resortu sprawiedliwości dodał, że obecnie trwają prace nad rozwiązaniami, które pozwolą na skuteczne odizolowanie niebezpiecznych więźniów po odbyciu przez nich wyroków.

Nad nowymi przepisami wobec osób, które nie poddają się terapii w zakładach karnych pracuje Ministerstwo Zdrowia.
Wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko mówiła w Sejmie, że nowe prawo będzie można stosować także wobec osób, u których rozpoznano choroby psychiczne w trakcie odbywania kary. Obejmie ono m.in. osoby z zaburzeniami osobowości, uzależnione od alkoholu, narkotyków, czy innych substancji, a także upośledzone umysłowo. „Tylko efektywny monitoring pozwoliłby na śledzenie kontynuacji terapii rozpoczętej w Zakładzie Karnym i zapobieganie niepożądanym zachowaniom tych osób i kontrolę ich działań wobec otoczenia” – mówiła Józefa Szczurek-Żelazko.
Wiceminister zdrowia tłumaczyła, że pojawił się też pomysł, by wobec osób, które nie poddają się terapii, sąd mógł zastosować dodatkowe środki. W zależności od stopnia ryzyka, sąd opiekuńczy mógłby zdecydować o umieszczeniu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Józefa Szczurek-Żelazko poinformowała również, że zostanie powołany zespół ekspertów złożony z reprezentantów wszystkich ugrupowań politycznych. Grono to ma wypracować rozwiązania zgodne z dobrem pacjenta, które będą uszczelniały system monitoringu zachowań osób z zaburzeniami psychicznymi. Jak mówiła, kandydatów na członków zespołu można zgłaszać do końca tygodnia.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński powiedział, że policja działała profesjonalnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Na jego polecenie od razu rozpoczęła działania wobec osób gloryfikujących zabójstwo Pawła Adamowicza lub nawołujących do przemocy po jego śmierci. Joachim Brudziński ujawnił, że funkcjonariusze roztoczyli ochronę nad byłą prezydent Warszawy – Hanną Gronkiewicz-Waltz, której grożono. Minister mówił, że z satysfakcją informuje, że autor tych gróźb został ujęty. Osoba ta, została zatrzymana 27 stycznia, a dziś decyzją sądu trafiła na trzy miesiące do aresztu. „Niech to będzie przestrogą dla wszystkich, którzy próbują tego typu sytuacje wykorzystywać do niedopuszczalnych i niegodnych postawi i czynów” – podkreślił minister.
Joachim Brudziński dodał, że od poniedziałku 14 stycznia policjanci wydziałów ds. cyberbezpieczeństwa zatrzymali w sumie 25 osób, które w internecie kierowały groźby karalne wobec prezydentów miast, urzędników, polityków i samorządowców i wzywały do przemocy. Osoby te zostały doprowadzone do komisariatów. Pięć z nich trafiło do aresztu.
Jak mówił Joachim Brudziński, od 14 do 29 stycznia policja wszczęła w sumie 58 postępowań dotyczących czynów popełnionych z nienawiści, w tym gróźb karalnych.
Toczy się również proces cofania koncesji agencji ochrony Tajfun, która zabezpieczała finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 13 stycznia.
Szef MSWiA powiedział, że pomimo profesjonalizmu policji, zabrakło odpowiedniej komunikacji pomiędzy służbami i jak – ujął – dobrego kojarzenia faktów.
Odnosząc się do zarzutów niepoinformowania przez policję Zakładu Karnego o napisanej przez matkę Stefana W. notatce, w której 30 listopada ubiegłego roku poinformowała ona o niepokojącym zachowaniu syna, minister powołał się na ochronę źródła informacji. Joachim Brudziński powiedział, że 6 grudnia na Komisariacie Policji nr 3 w Gdańsku powstał telegram, który miał zostać przesłany do Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku z prośbą o rozpowszechnienie go na teren całego kraju. Miały w nim być informacje o przestępczej działalności Stefana W. oraz zagrożeniu, jakie może stwarzać. Minister Joachim Brudziński powiedział, że zlecił kontrolę w sprawie rozpowszechnienia notatki.
Joachim Brudziński podkreślił podczas wystąpienia w Sejmie, że jako szef MSWiA i osoba, która sprawuje nadzór nad policją, nie unika odpowiedzialności za działania tej służby. Wyjaśnił, że policja obecnie bada jakie ewentualne błędy zostały popełnione. Postępowania kontrolne prowadzone obecnie przez oficerów z Biura Kontroli Komendy Głównej Policji, mają na celu wyjaśnienie, czy nie nastąpił brak należytej staranności w prowadzeniu sprawy. Mają także pokazać, co zrobić, aby w przyszłości w takich sytuacjach unikać zatorów komunikacyjnych i – jak ujął Joachim Brudziński – „braku odpowiedniej korelacji między komisariatami”.

Stefan W. dokonał ataku na prezydenta Gdańska w niedzielę 13 stycznia podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dostał się na scenę na Targu Węglowym i w trakcie Światełka do Nieba – charakterystycznego momentu finału każdej charytatywnej zbiórki – zadał Pawłowi Adamowiczowi trzy ciosy nożem. Prezydent zmarł dzień później w szpitalu.
Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa i trafił do aresztu na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/zbiorcza/jl/

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520