Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych Sejmu opowiedziała się za uchyleniem immunitetu świętokrzyskiemu posłowi Prawa i Sprawiedliwości Dominikowi Tarczyńskiemu. – To normalna procedura – podkreśla Dominik Tarczyński.
Sprawa ma związek z prywatnym aktem oskarżenia, jaki przeciwko Dominikowi Tarczyńskiemu złożył poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński. Parlamentarzysta największej partii opozycyjnej twierdzi, że Dominik Tarczyński pomówił go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters – producenta śmigłowców Caracal. Marcin Kierwiński kiedyś pracował w jednej ze spółek wchodzących w skład tego francuskiego konsorcjum.
Poseł PO sprzeciwiał się zerwaniu przez rząd PiS negocjacji z Airbus Helicopters na zakup maszyn dla polskiej armii. Dominik Tarczyński w maju złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marcina Kierwińskiego polegającego na lobbingu na rzecz francuskiego producenta śmigłowców. Poseł PO zarzuty formułowane przez Dominika Tarczyńskiego uznał za absurdalne. Wniosek Marcina Kierwińskiego o uchylenie immunitetu Dominikowi Tarczyńskiemu w związku ze złożonym do sądu prywatnym aktem oskarżenia zyskał aprobatę Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych Sejmu.
Przesądził o tym jeden głos – posła… Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Rzepeckiego – tego samego, który jawnie sprzeciwił się pomysłowi swojej partii na wprowadzenie opłaty paliwowej. – Za dwa tygodnie w Sejmie odbędzie się głosowanie w tej sprawie i wtedy będzie jasne, czy opinia Komisji zostanie przez parlamentarzystów przyjęta. To normalna procedura. Zaczekajmy do głosowania z komentarzami, jaki będzie dalszy ciąg dyskusji o zaangażowaniu posła Kierwinskiego w sprawę przetargów na śmigłowce – mówi Dominik Tarczyński.
(AIP)