Ponad sześćdziesiąt osób zginęło w pożarach w greckiej Attyce – twierdzi burmistrz Rafiny. To w tamtym regionie doszło do największej tragedii. Greckie władze na razie potwierdzają śmierć 50 osób. Około 150 przebywa w szpitalach. Kilkanaście jest w stanie ciężkim.
Greckie służby wciąż odnajdują kolejne ciała osób, którym nie udało się uciec przed ogniem. Są wśród nich dzieci i niemowlęta. Najwięcej ofiar jest w miejscowości Mati, która została całkowicie zniszczona. Spłonęło tam prawie tysiąc domów. Ci, co przeżyli opowiadają, że nie było odpowiednich informacji, planu ewakuacji i skoordynowanych działań. Wielu zostało samych w walce z żywiołem, który w ciągu kilku minut zajmował domy.
Niektórzy Grecy nadal poszukują swoich bliskich. Według informacji Polskiego Radia wśród ofiar jest dwóch Polaków. W nocy z plaż w okolicy Rafiny ewakuowano ponad siedemset osób. W akcji ratowniczej brały udział jednostki straży przybrzeżnej i dziesiątki prywatnych łodzi. Ogień we wschodniej Attyce wybuchł po południu i z powodu silnego wiatru szybko się rozprzestrzenił. Obecnie trwa dogaszanie ognisk zapalnych. Pomoc Grecji obiecały Hiszpanii, Cypr i Turcja.
Cypr, Hiszpania i Bułgaria zaoferowały natychmiastową pomoc Grecji walczącej z pożarami. Liczba śmiertelnych ofiar pożarów wzrosła do 60, ponad 150 jest rannych. Władze w Atenach uruchomiły europejskie centrum reagowania kryzysowego, które koordynuje pomoc – zbiera oferty z unijnych stolic i przekazuje Grekom. Cypr, Hiszpania i Bułgaria zaoferowały samoloty, wozy, wysyłają też strażaków i służby ratunkowe. Poinformował o tym unijny komisarz do spraw pomocy humanitarnej Christos Stylianides, który leci dziś do Aten, by rozmawiać z greckim centrum kryzysowym i ocenić sytuację na miejscu.
Wcześniej solidarną pomoc w walce z pożarami unijne kraje zaoferowały Szwecji. Wśród ośmiu państw, które wysłały swoich strażaków i wozy ratunkowo-gaśnicze jest Polska.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/sk
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Beata Kukiel-Vraila, Ateny/sk