Mężczyzna, który wspiął się na mierzącą ponad 20 metrów sekwoję, sparaliżował we wtorek ruch w Seattle. W środę rano lokalne media informowały, że przebywa na drzewie już od ponad 17 godzin – i nadal nie schodzi.
Nieznany, mający długą brodę mężczyzna wspiął się na drzewo we wtorek zaraz po godzinie 11:00. Policja zamknęła ruch uliczny, ale ani funkcjonariusze, ani strażacy nie zdołali przekonać mężczyzny, aby zszedł na ziemię. W pewnym momencie zaczął w nich rzucać jabłkami, a później też m.in. szyszkami i skórkami pomarańczy.
Około godziny 21:00 mężczyzna zszedł do połowy drzewa, ale po chwili wrócił na szczyt.
https://www.youtube.com/watch?v=ObVE8FS7wSM
Sprawa budzi zainteresowanie mediów w całym kraju, a mieszkańcy Seattle gromadzą się pod drzewem i czekają na rozwój wydarzeń. Niektórzy przynieśli banery z wiadomością wsparcia dla „króla drzew”. „Pozwólcie mu zostać”, „Drzewa nie są własnością, zostawcie go!”, napisali.
Część obserwatorów sugeruje, że mężczyzna może mieć problemy psychiczne lub znajdować się pod wpływem środków odurzających.
(mcz)