Ponad sto osób jest w aresztach po wczorajszych, pierwszomajowych zamieszkach w Paryżu. Taką informację przekazała policja. Wcześniej minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb mówił o 209 zatrzymanych, ale liczbę tę skorygowano.
Do aktów wandalizmu i burd w pobliżu Dworca Austerlitz doszło po tym, jak grupa agresywnych napastników zablokowała przejście mostem uniemożliwiając przejście nim jednego z pierwszomajowych pochodów. Zamaskowani napastnicy starli się z interweniującymi oddziałami policji. Według stołecznej prefektury, w zamieszkach brało udział około tysiąca dwustu ubranych na czarno osób w kominiarkach. Wandale podpalili restaurację McDonalda i salon Renault, jako symboli kapitalizmu.
Według policji, napastnicy należeli do skrajnie lewicowej organizacji Black Blocks. Siły porządkowe użyły gazów łzawiących i armatek wodnych. Napastnicy odpowiedzieli kamieniami i koktajlami Mołotowa. Zaatakowano także kilku dziennikarzy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/AFP, IAR wczesn./dyd