Do wypadku spadochroniarza doszło w Pruszczu Gdańskim. Skoczkowi otworzył się spadochron, ale z niewiadomych przyczyn uderzył z dużą siłą w ziemię. Jego stan jest ciężki.
Do tragicznego w skutkach wypadku spadochroniarza doszło w piątek późnym popołudniem. Skoczkiem jest 36-letni mężczyzna pochodzący z Gdańska. – Policjanci, którzy zjawili się na miejscu wypadku ustalili, że mężczyzna – 36-letni gdańszczanin – wyskoczył i spadochron otworzył się prawidłowo – informuje Marzena Szwed – Sobańska, oficer prasowy KMP Pruszcz Gdański. – Wszystko było dobrze, jednak przed samym lądowaniem sytuacja się zmieniła i skoczek z dużą siłą zderzył się z ziemią. Nie wiadomo czy powodem był wiatr czy wadliwy sprzęt. Mężczyzna został od razu przewieziony w stanie ciężkim do szpitala. Jak podaje radiogdansk.pl mężczyzna jest członkiem jednego z aeroklubów, miał tylko kilka skoków za sobą.
mgdz (aip), Fot. ilustracyjne