Pion śledczy IPN prosi Interpol o ustalenie, czy żyją funkcjonariusze, którzy służyli w niemieckich obozach koncentracyjnych. Na liście jest 1600 nazwisk – informuje prokurator Robert Janicki, rzecznik prasowy pionu śledczego IPN.
„Chodzi nam o to by kompleksowo zakończyć sprawę. Ustalić wreszcie do końca czy jest jeszcze szansa na pociągnięcie kogokolwiek do odpowiedzialności karnej” – powiedział prokurator. W centrali pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie, został utworzony zespół, którego celem jest m.in. ustalenie danych osób, które w czasie wojny pełniły służbę w SS w obozach koncentracyjnych – dodał prokurator.
Dopytywany dlaczego akurat teraz śledczy zajęli się tą sprawą odpowiedział że w latach 60-tych i 70-tych Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce rozpoczęła postępowania ale ich nie dokończono. ” Z różnych powodów. Nie chce wnikać z jakich ale nie zakończono tych śledztw. W istocie zostały one złożone do archiwum, jako śledztwa częściowo zawieszone a częściowo takie, gdzie nie wykonano już żadnych czynności procesowych. Różne były uwarunkowania i teraz z tą spuścizną musimy się zmierzyć, czyli mówiąc krótko zakończyć te sprawy” – podsumował prokurator Janicki. Dotychczasowym efektem zespołu było wytypowanie spośród ponad 23 tysięcy funkcjonariuszy SS pełniących służbę w tych obozach grupy około 1600 SS-manów. IPN otrzymał już odpowiedzi w kilkunastu przypadkach.
Informacyjna Agencja Radiowa/Ksenia Maćczak/sk